Północ Tarnowa do przebudowy. Skrzyżowanie Błonie-Spokojna nie zdało egzaminu

Błonie-Spokojna-Nowodąbrowska należy do jednych z najniebezpieczniejszych skrzyżowań w Tarnowie. Powodem jest sam układ drogowy, który w wielu przypadkach doprowadza do kolizji. Nie wszyscy kierowcy orientują się też w organizacji ruchu. Jak się okazuje, po części jest to wina samego projektu skrzyżowania.

Wyjeżdżający z ul. Błonie muszą ustępować samochodom nadjeżdżającym z naprzeciwka (z ul. Spokojnej) pomimo zielonego światła. To powoduje, że w godzinach szczytu auta stoją na środku skrzyżowania, czekając na możliwość skrętu. Gdy taka się nadarzy, zielone mają już kierowcy jadący ul. Nowodąbrowską, którzy również muszą poczekać, żeby nie doprowadzić do wypadku. Na tym problemy się nie kończą.

Skrzyżowania jest natomiast bardzo ruchliwe, ponieważ znajduje się na głównej trasie w kierunku Dębicy czy Mielca. Trzeba przez nie przejechać, kierując się też na węzeł autostrady A4 Tarnów-Centrum. Kierowcy często korzystają z tego skrzyżowania również po to, żeby dojechać od północnej strony do Mościc.

Trudnej sytuacji kierowców nie ułatwiają też niekorzystne warunki terenowe. Problemy z przejazdem mogłoby rozwiązać rondo turbinowe. Jednak z powodu dużego wzniesienia budowa ronda jest niemożliwa.

Miejscowi kierowcy zdążyli się już przyzwyczaić do takiego układu drogi. Gorzej z tymi, którzy sporadycznie przejeżdżają przez północ Tarnowa, bo to oni najczęściej uczestniczą w wypadkach na feralnym skrzyżowaniu.

Tylko w ciągu ostatniego półrocza doszło tam do kilku groźnych zdarzeń. W kwietniu tego roku zderzyły się tam ze sobą trzy samochody. Pod koniec lutego miał miejsce inny wypadek, w wyniku którego dwie osoby trafiły do szpitala. Nieco wcześniej, bo w grudniu 2022 r. ciężarówka zderzyła się samochodem osobowym.

Problem polega na tym, że skrzyżowanie Błonie-Spokojna-Nowodąbrowska jest prawdziwym utrapieniem dla kierowców, ale na papierze zostało wykonane bez zarzutu.

– Takie rozwiązania są dopuszczalne. Na wielu skrzyżowaniach mamy taki program sygnalizacji i taką organizację ruchu. One nie przywidują wydzielonych pasów do skrętu – tłumaczy Artur Michałek, dyrektor Zarządu Dróg i Komunikacji w Tarnowie.

Urzędnicy przyznają jednak, że zarówno układ skrzyżowania, jak i organizację ruchu trzeba zmienić. Z tego powodu miasto przygotowuje się do kolejnej inwestycji. Właśnie trwają prace związane z przygotowaniem skrzyżowania do przebudowy.

– W tej chwili jesteśmy na etapie projektowania. Powstał już nowy układ geometryczny, podobnie jak plan organizacji ruchu. Teraz przed wykonawcą trudne zadanie związane z infrastrukturą podziemną. Liczymy na to, że pod koniec tego roku dokumentacja zostanie opracowana – przyznaje Artur Michałek.

Inwestycja zostanie zapisana w wieloletniej prognozie finansowej Tarnowa. Prace mogłyby się rozpocząć już w przyszłym roku.

Skrzyżowanie zostanie poszerzone. Powstaną tam kolejne pasy do skrętu, które mają pozwolić na bezkolizyjną jazdę. Rozbudowane zostaną również same ulice. Każda jezdnia otrzyma dodatkowy pas ruchu.

Nie przedstawiono jeszcze kosztorysu inwestycji. Możliwe, że przebudowa skrzyżowania na północy Tarnowa będzie kosztować kilka milionów złotych.

Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: online@grupazpr.pl!