Totentanz

i

Autor: Krystian Janik Totentanz: Rafał Huszno (wokal, gitara) i Damian Gwizd (gitara)

Kultura

Osiemnastka Totentanz. Rozmowa z Rafałem Huszno i Damianem Gwizdem

2023-06-09 15:17

O wkroczeniu w dorosłe życie, hucznej imprezie w kultowym tarnowskim klubie, niespodziankach dla fanów, nowym singlu oraz nadchodzących koncertach – rozmawiamy z Rafałem Huszno (wokal, gitara) i Damianem Gwizdem (gitara) z rockowej grupy Totentanz.

Osiemnastka Totentanz w Klubie Gwiazda. Rozmowa z Rafałem Huszno i Damianem Gwizdem

Spotykamy się z okazji wyjątkowego wydarzenia, którym jest niewątpliwie Wasza osiemnastka. Jak powszechnie wiadomo wkraczanie w pełnoletność powinno się hucznie świętować. I nie inaczej będzie z Totentanz. Dlaczego ze wszystkich miejsc na mapie naszego kraju wybraliście Klub Gwiazda w Tarnowie?

Rafał Huszno: Na pewno nikt się tego nie spodziewał. (śmiech) W Klubie Gwiazda rozpoczęła się moja przygoda z muzyką, więc będzie to nostalgiczny powrót do przeszłości. Mówię oczywiście o latach świetności tej sceny i mam nadzieję, że nasz osiemnastkowy koncert, który odbędzie się 10 czerwca, zapoczątkuje nową drogę dla tego miejsca. Tarnowianie z pewnością pamiętają, że Klub Gwiazda słynął kiedyś z imprez, a później otworzono w tych murach szkołę, w której uczyli się muzycy. To właśnie tutaj narodziła się tarnowska scena hardrockowa i heavymetalowa, bo przed pojawieniem się Totentanz nie było w mieście żadnej kapeli grającej ciężką muzykę.

Zadebiutowaliście krążkiem „Nieból”, który okrzyknięto Płytą Rocku 2007 Antyradia oraz Debiutem Roku 2007 według polskiej edycji czasopisma Metal Hammer. Do tej pory wydaliście łącznie cztery płyty studyjne j jedną koncertową. Mick Jagger na pytanie o kolejny album Rolling Stonesów odpowiedział, że fani nie oczekują od nich nowych kawałków. Wydawać by się mogło, że z Totentanz rzecz ma się podobnie. Jednak wasz ubiegłoroczny singiel „Na przekór” otworzył furtkę do pytań. A zatem, nagrywacie coś nowego? (śmiech)

RH: Mówienie o takich rzeczach jest dosyć ryzykowne. (śmiech) Jeśli powiem dzisiaj, że w tym roku będzie nowa płyta, to fani będą od nas tego oczekiwać. A jak się po drodze potkniemy i nic z tego nie wyjdzie, to poczują się oni zawiedzeni, a przecież tego byśmy nie chcieli. Mogę jednak powiedzieć, że na pewno w najbliższym czasie ukaże się drugi singiel. Mamy również w planach pewną niespodziankę dla naszych sympatyków, o której powiem podczas koncertu w Klubie Gwiazda.

„Na przekór” jest numerem, w którym wróciliście do korzeni, czyli do dwóch pierwszych płyt – „Niebólu” i „Zimnego domu”. Bez wątpienia był to najmocniejszy muzycznie okres Totantanz. Czy kolejny singiel będzie utrzymany w podobnym klimacie?

Damian Gwizd: Singiel, nad którym pracujemy, na pewno będzie w takim samym klimacie, jak poprzedni. „Na przekór”, jak słusznie zauważyłeś, bardzo mocno przypomina materiał z „Niebólu” i „Zimnego domu”, bo wiemy, że właśnie te dwie płyty są najbardziej cenione przez naszych fanów, a utwory na nich zawarte stanowią większą część naszego repertuaru koncertowego. Nie inaczej będzie w Klubie Gwiazda, aczkolwiek planujemy zagrać jeszcze kilka numerów z „Człowieka” i odświeżyć te, których nie graliśmy przez lata.

A czy podczas koncertu w Klubie Gwiazda pojawią się również utwory z płyty „Inni”?

RH: Rozważaliśmy to, ale nie pasują one do repertuaru, który przygotowaliśmy na naszą osiemnastkę. Planujemy jednak zagrać najdłuższy koncert w historii zespołu Totentanz.

DG: Ja tylko dodam, jak już mówimy o płycie „Inni”, że Rafał wspomniał o niespodziance, którą przygotowaliśmy z okazji naszych osiemnastych urodzin. Niewykluczone, że będą nią właśnie kawałki z naszego trzeciego krążka.

Osiemnastka, jak powszechnie wiadomo, nie może udać się bez gości. Do tego grona zalicza się rzecz jasna publiczność, ale jestem przekonany, że zaprosiliście również gości muzycznych.

RH: I masz rację! Goście pojawią się również na scenie, ale nie mogę jeszcze powiedzieć, kto konkretnie z nami wystąpi. Planując to wydarzenie, wiedzieliśmy, że na pewno zaprosimy ludzi, którzy od początku byli przychylni zespołowi Totentanz i niejednokrotnie nam pomogli. Dlatego nie wyobrażamy sobie, żeby mogło ich zabraknąć podczas takiej imprezy, jaką jest wkroczenie w pełnoletność. Natomiast każdy, kto będzie na koncercie, dowie się, że są to osoby, które bezinteresownie zrobiły dla nas wiele wspaniałych rzeczy.

Nie pytam o nazwiska, bo i tak mi ich nie zdradzicie, ale powiedzcie, czy będą to osoby związane z tarnowską sceną muzyczną?

DG: Na koncercie w Klubie Gwiazda wystąpią z nami artyści związani z tarnowską sceną muzyczną. Myślę, że będzie to spora frajda dla naszych fanów, ponieważ numery, w których pojawią się goście, zabrzmią niewątpliwie unikatowo.

Postawicie na reprezentantów rocka, czy zaskoczycie fanów międzygatunkowymi kolaboracjami?

RH: Zdecydowanie będą to osoby z obszarów rocka, które czują się dobrze w ciężkich brzmieniach. Przyznam, że byłoby nam trudno dopasować do naszego repertuaru kogoś z muzyki poza rockowej. Po prostu trzeba czuć tę muzykę. Jestem przekonany, że wersje naszych numerów z udziałem gości zabrzmią naprawdę super.

To będzie Wasz pierwszy występ w Tarnowie od pamiętnego koncertu na dachu Teatru im. Ludwika Solskiego w 2020 roku, który ze względu na ówczesną rzeczywistość odbył się w formule online. Jak się czujecie wracając po latach do rodzinnego miasta?

DG: Jesteśmy bardzo podekscytowani i nie możemy się już doczekać tego wieczoru. Granie przed własną publicznością jest specyficzne i czujemy w związku z tym lekką presję, a nawet tremę. Pewnie niepotrzebnie, bo odbiór naszych koncertów w Tarnowie był zawsze bardzo dobry, zarówno w podczas występów zamkniętych, jak i plenerowych. Jestem pewien, że i tym razem tarnowska widownia nas nie zawiedzie i będziemy mieli pełną salę. W końcu obchodzimy osiemnaste urodziny, wchodzimy w dorosłość, więc tym bardziej jesteśmy zmotywowani do pracy, a także zagrania nieco innego koncertu niż standardowy.

Wracacie do Tarnowa, a koncert w Klubie Gwiazda jest mocno promowany. Zaczęły do was dzwonić telefony w sprawie kolejnych występów?

RH: Zaczęły dzwonić do nas telefony, przede wszystkim z innych miast, co nas również bardzo cieszy. Myślę, że w najbliższym czasie zaczniemy te miejsca odwiedzać i nie mówię o samym regionie. Już wkrótce nasi fani mogą spodziewać się newsa, w którym poinformujemy, że grupa Totentanz wyjedzie za granicę. Natomiast w Polsce planujemy koncerty na Dolnym i Górnym Śląsku, a także celujemy w stolicę. Na razie tyle mogę powiedzieć. Więcej szczegółów pojawi się niebawem w naszych social mediach, więc gorąco zachęcam do ich śledzenia.

Pamiętam, że w stolicy na Wasze koncerty zawsze brakowało biletów.

RH: To prawda. Zdumiewające było to, co wydarzyło się podczas jednego z naszych pierwszych koncertów w Warszawie. Mieliśmy wtedy zaplanowaną konferencję prasową w Empiku w związku z ukazaniem się albumu „Zimny dom”. Zobaczyliśmy przed wejściem do salonu tłum ludzi. W ogóle nie pomyślałem, że przyszli na spotkanie z nami. Myślałem, że ktoś wydał jakąś bestsellerową książkę, a potem się okazało, że nie miałem racji. (śmiech). Podobnie było na koncercie, nie pamiętam, czy była to Riviera Remont czy Proxima, gdzie wypełniliśmy salę po brzegi. Natomiast jak otrzymaliśmy Płytę Rocku 2007 Antyradia za krążek „Nieból”, to w Hard Rock Cafe zabrakło na nas biletów.

Dziękuję za rozmowę i mam nadzieję, że na koncert w Klubie Gwiazda również zabraknie biletów.

Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]

Quiz. Polskie przeboje rockowe z lat 90. Pamiętasz te kultowe piosenki?
Pytanie 1 z 10
Głosu, której z tych wokalistek nie usłyszymy na płycie „Getto” (1996) hardrockowej grupy Sweet Noise?

Najlepsze atrakcje w Polsce według „The Guardian”. Powinien zobaczyć je każdy zagraniczny turysta! [GALERIA]

Robert Karaś o wyniszczającym rekordzie świata w 10-krotnym Ironmanie: Urazy, halucynacje i chwile zwątpienia