Drzewo znajduje się w pasie drogowym więc odpowiedzialność za niego przejmuje Zarząd Dróg i Komunikacji. Urzędników o swoich obawach dotyczących stanu jawora poinformował jeden z mieszkańców. Na miejscu pojawili się pracownicy Zespołu Parków Krajobrazowych, którzy wydali opinie.
- Pojawiło się szereg uwag, m.in. dotyczących żerujących owadów, które spowodowały, że drzewo znajduje się w stanie obumierającym. W każdej chwili podczas wichury czy opadów istnieje zagrożenie uszkodzenia tego drzewa – mówi Artur Michałek z Zarządu Dróg i Komunikacji w Tarnowie.
Sprawą wycinki drzewa zbulwersowani są zarówno lokalni eko-aktywiści jak i okoliczni mieszkańcy.
- Tyle się mówi i pisze o zmianach klimatu i zwiększających się temperaturach, a w Tarnowie jakiś urzędnik dalej wycina zdrowe drzewa. Komu ono przeszkadza? Stoi przy ulicy Lwowskiej na wprost wjazdu na parking bloku Lwowska 28. Jedno już zostało wycięte. Co my robimy sobie samym? - mówi jeden z mieszkańców.
W wyniku protestów urzędnicy wstrzymali decyzje o wycince. Nie oznacza to jednak, że drzewo zostanie uratowane. Zgoda na usunięcie jawora, wydana przez urząd marszałkowski, jest ważna do końca sierpnia. Do tego czasu pracownicy Zarządu Dróg i Komunikacji w Tarnowie mają zdecydować, jak rozwiązać problem. Ściąć, czy jednak posłuchać głosu mieszkańców.