W środę (17 czerwca) popołudniu poinformowano o śmierci pierwszej osoby zakażonej koronawirusem. Zmarła kobieta była podopieczną miejscowego Domu Pogodnej Jesieni, prowadzonego przez siostry józefitki. Miała 91 lat, zmagała się z innymi chorobami przewlekłymi. Informacja poruszyła mieszkańców Tuchowa, którzy odczuwają obawę przez zakażeniem. Niestety, oprócz lęku o zdrowie, tuchowianom towarzyszy też strach przed dyskryminacją i odrzuceniem.
- Wiele osób usłyszało w ostatnich dniach, że ponieważ mieszkają w gminie Tuchów, to nie powinni przyjeżdżać do pracy. Nie mogą dostać się do lekarzy. Nie tylko w Tuchowie z powodu ograniczeń, ale również w Tarnowie. Do mnie docierają nawet pytania, czy to prawda, że autobusy nie kursują przez Tuchów – mówi Magdalena Marszałek, burmistrz miasta.
Jednak najpoważniejszy problem dotyczy osób przebywających na kwarantannie. Spędzając czas w przymusowym odosobnieniu już czują się wykluczeni, a bojąc się dodatkowego odrzucenia, nie chcą korzystać z pomocy wolontariuszy. Obawiają się nieprzyjemnych reakcji, kiedy informacja o ich kwarantannie rozejdzie się w mieście.
Na szczęście nie brak też wsparcia. Wiele osób z regionu zaangażowało się w pomoc dla Domu Pogodnej Jesieni w Tuchowie. Udało się zorganizować dyżury wolontariuszy, wśród których jest też wykwalifikowany ratownik medyczny. Gmina zapewniła placówce wyżywienie na dowóz, bo koronawirusa potwierdzono między innymi u kucharki i przygotowanie posiłków na miejscu nie jest możliwe. Do Domu trafia też pomoc rzeczowa w postaci płynów do dezynfekcji, maseczek i rękawic ochronnych. Cały czas potrzebne są jednak datki na zakup sprzętu do walki z epidemią. Więcej na te temat znajdziecie TUTAJ
Z kolei pracownicy Domu Kultury w Tuchowie wyszli z propozycją akcji pod hasłem „Dumni z Tuchowa”. Przy pomocy specjalnej nakładki z takim tekstem można zmienić swoje zdjęcie profilowe i w ten sposób zamanifestować solidarność z mieszkańcami.
- To ważne, żeby dać ludziom odczuć, że w tym trudnym czasie nie są sami. Warto też pamiętać, że dziś z wirusem walczy nasza gmina, a za chwilę może być kolejna. Zamiast wytykać i tworzyć memy, warto wspierać się i współpracować, żeby jak najszybciej uporać się z epidemią – podsumowuje burmistrz Marszałek.