- W Krzeczowie (woj. małopolskie) Daniel J. miał zaatakować nożem interweniującego policjanta, raniąc go w brodę.
- Podejrzany groził również śmiercią funkcjonariuszowi oraz ratownikom medycznym i stosował wobec nich przemoc, by zmusić ich do zaniechania czynności.
- Mężczyzna nie przyznał się do winy, jednak został tymczasowo aresztowany. Grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.
- Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej Radia ESKA.
Przebieg zdarzenia według śledczych
Z ustaleń prokuratury wynika, że do incydentu doszło 13 lipca 2025 roku. Tego dnia w miejscowości Krzeczów funkcjonariusz policji podjął interwencję wobec Daniela J. W trakcie próby obezwładnienia mężczyzny, ten miał dopuścić się na nim czynnej napaści.
Jak informują śledczy, podejrzany użył niebezpiecznego narzędzia w postaci noża. Wykonując nim zamach, zranił policjanta, powodując u niego ranę brody. Obrażenia te zostały zakwalifikowane jako lekkie, a czas ich leczenia nie przekroczył siedmiu dni.
Agresja także wobec ratowników
Na tym jednak agresywne zachowanie Daniela J. miało się nie skończyć. Według prokuratury mężczyzna groził pozbawieniem życia zarówno funkcjonariuszowi, jak i obecnym na miejscu ratownikom medycznym. Stosował również przemoc fizyczną – kopał i odpychał nogami – aby zmusić służby do zaniechania dalszych czynności, które miały na celu jego zatrzymanie i przewiezienie do placówki medycznej.
W wyniku tych działań jeden z interweniujących doznał urazu skrętnego kręgosłupa lędźwiowego. Te obrażenia również określono jako naruszające czynności narządów ciała na czas poniżej siedmiu dni.
Tymczasowy areszt i zarzuty
Daniel J. został przesłuchany w charakterze podejrzanego. Nie przyznał się do postawionych mu zarzutów i przedstawił własną wersję wydarzeń. Mimo to, na wniosek prokuratury, Sąd Rejonowy w Bochni zdecydował o zastosowaniu wobec niego środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania. Ze względu na stan zdrowia podejrzanego, areszt jest wykonywany w warunkach szpitalnych.
Mężczyźnie postawiono zarzuty dotyczące m.in. czynnej napaści na funkcjonariusza z użyciem niebezpiecznego narzędzia oraz zmuszania przemocą do zaniechania czynności służbowych. Za czyny te grozi mu kara od roku do 10 lat pozbawienia wolności. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Bochni.
