Tarnowiec. Sąd zastosował areszt tymczasowy wobec Lucjana K., podejrzanego o zamordowanie swojej 89-letniej matki
Szokujące wydarzenia rozegrały się w poniedziałek, 23 czerwca. Policjanci z komisariatu Tarnów-Centrum interweniowali w sklepie przy ul. Tarnowskiej w Tarnowcu, gdzie agresywny mężczyzna dewastował wyposażenie przy użyciu gaśnicy i uszkadzał zaparkowane na zewnątrz pojazdy. Sprawca został natychmiast zatrzymany.
Niedługo potem do komendy wpłynęło zgłoszenie o odkryciu zwłok 89-letniej kobiety w domu przy ul. Sanguszki. Ciało Teresy K. odnalazł członek rodziny. Szybko okazało się, że zmarła jest matką zatrzymanego 50-latka, a okoliczności wskazują na zabójstwo.
Na miejscu zbrodni śledczy pracowali do późnych godzin nocnych, zabezpieczając liczne ślady i przedmioty. Wśród nich znalazła się między innymi piła motorowa, która mogła posłużyć jako narzędzie zbrodni. Natomiast wyniki wtorkowej sekcji zwłok nie pozostawiły wątpliwości.
– W dniu wczorajszym [24 czerwca] przeprowadzona została sekcja w Zakładzie Medycyny Sądowej Collegium Medicum, w której uczestniczył również prokurator z Tarnowa. Zdaniem biegłych lekarzy, wstępne ustalenia wskazują, że przyczyną zgonu kobiety były obrażenia twarzoczaszki. Wszystkie okoliczności sprawy jednoznacznie sugerowały, że zabójstwa dopuścił się 50-letni syn pokrzywdzonej. W związku z tym prokurator wydał postanowienie o przedstawieniu mu zarzutów. Jest to zarzut popełnienia zbrodni z artykułu 148, paragraf 1 Kodeksu karnego. Czyn ten zagrożony jest karą pozbawienia wolności nie krótszą od lat 10, a nawet karą dożywotniego pozbawienia wolności – przekazał w rozmowie z Radiem ESKA prok. Mieczysław Sienicki, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.
Mimo że dowody mocno obciążały Lucjana K., jego stan zdrowia uniemożliwił przeprowadzenie z nim standardowych czynności. Prokuratura wystąpiła we wtorek, 24 czerwca, do sądu o tymczasowy areszt, a posiedzenie odbyło się bez udziału podejrzanego.
– Prokurator wystosował do Sądu Rejonowego w Tarnowie wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztowania wobec Lucjana K. na okres trzech miesięcy. Wcześniej prokurator również wystąpił do sądu o ustanowienie mu obrońcy z urzędu, co sąd rozpatrzył pozytywnie i takiego obrońcę ustanowił. W godzinach wieczornych odbyło się posiedzenie aresztowe, w którym uczestniczył obrońca podejrzanego i sąd uwzględnił wniosek prokuratora i zastosował wobec podejrzanego areszt tymczasowy na okres trzech miesięcy – dodaje prok. Sienicki.
Prokurator w rozmowie z Radiem ESKA wyjaśnił, dlaczego zastosowano taką nietypową procedurę.
– Ze względu na stan zdrowia, potwierdzony opinią lekarską, nie można było ogłosić zarzutu i przesłuchać Lucjana K. w charakterze podejrzanego w dniu wczorajszym, z uwagi właśnie na jego stan zdrowia. Dlatego też w tym przypadku przepisy przewidują możliwość tak zwanego trybu zaocznego, więc sąd procedował bez udziału podejrzanego, ale w obecności jego obrońcy. Natomiast jeżeli stan zdrowia podejrzanego poprawi się na tyle, że będzie on mógł uczestniczyć w czynnościach procesowych, wtedy prokurator w ciągu siedmiu dni ogłosi mu postanowienie o przedstawieniu zarzutów i przesłucha go w charakterze podejrzanego – wyjaśnia Mieczysław Sienicki.

Kluczowe dla dalszego losu śledztwa będą teraz badania psychiatryczne, które mają ocenić poczytalność sprawcy. Lucjan K. ma zostać przetransportowany do Aresztu Śledczego w Krakowie, który dysponuje odpowiednim oddziałem szpitalnym.
– W dniu dzisiejszym [25 czerwca] też planowane jest przetransportowanie Lucjana K. z oddziału psychiatrycznego tarnowskiego szpitala do Aresztu Śledczego przy ulicy Montelupich w Krakowie, która to placówka penitencjarna wyposażona jest w szpital, w tym również w oddział psychiatryczny. Wszystkie okoliczności tego zdarzenia zdają się sugerować potrzebę przeprowadzenia badań pod kątem poczytalności sprawcy, gdyż trudno tu zobaczyć jakieś inne motywy, które mogły go skłonić do tej zbrodni i należy wziąć pod uwagę właśnie możliwe mankamenty po stronie zdrowia psychicznego – informuje prokurator.
Jak dodaje, Lucjan K. nie był w przeszłości karany i nic nie wiadomo o jego leczeniu psychiatrycznym. Jeśli biegli orzekną, że w chwili popełniania zbrodni był niepoczytalny, prokuratura złoży wniosek o umorzenie postępowania i umieszczenie go w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym w ramach tzw. detencji.