Pod koniec listopada tarnowska Fundacja RuszSię zgłosiła na policję wybicie kamieniem szyby w lokalu na ulicy Lwowskiej, gdzie prowadzone są zajęcia dla osób niepełnosprawnych. Nie był to jednak pierwszy raz, kiedy ktoś dewastuje tę samą witrynę. Sytuacja powtórzyła się trzykrotnie. Dwa poprzednie przypadki miały miejsce na przełomie sierpnia i września oraz w październiku.
- Niestety sytuacja jest o tyle bulwersująca, że prowadzimy tam zajęcia dla dzieci niepełnosprawnych ze szczególnymi potrzebami. I całe to zdarzenie miało miejsca niedługo przed tym, jak dzieci zaczęły schodzić się na zajęcia. Ewidentnie jest to celowane w nas. Najgorsze jest to, że byli u nas rodzice i oni są zaniepokojeni całą sytuacją. To jest kwestia bezpieczeństwa ich dzieci. W zasadzie nie wiemy, co robić w takiej sytuacji, chociaż nie zwykliśmy się poddawać. Oczywiście wymienimy witrynę, damy nową naklejkę i będzie okej. Ale jest to działanie, które podcina skrzydła, szczególnie tym dzieciakom - przyznaje Mateusz Śliwa, prezes Fundacji RuszSię.
Poszkodowani oraz służby potwierdzają, że nie można tu mówić o przypadku. W tym samym budynku znajdują się też inne lokale, ale w żadnym nie było nigdy takich problemów. Sprawa dotyczy wyłącznie fundacji.
Na dodatek straty sięgają kilku tysięcy złotych, co w praktyce wystarczyłoby na pokrycie kosztów działania fundacji przez ponad miesiąc.
Tarnowska policja zabezpieczyła wszystkie posiadane dowody oraz zbiera kolejne informacje. Również jeden z prawników zaoferował fundacji darmową pomoc.
Nie zmienia to jednak faktu, że ustalenie na ten moment motywu sprawców jest wyjątkowo trudne. Nie wiadomo, z jakiego powodu ktoś wybija szyby, zwłaszcza że fundacja działa od lat, a taka sytuacja pojawiła się dopiero teraz.
- Tak naprawdę nie wiemy, komu możemy wyrządzać krzywdę. Prowadzimy działalność w tygodniu w godzinach popołudniowych, maksymalnie do godziny 19. Nie jest to działalność, która mogłaby komukolwiek zagrażać. Staramy się dobrze żyć z sąsiadami. Wynajmujemy ten lokal od trzech lat i przez te trzy lata nie mieliśmy konfliktu z nikim, kto miałby powód do takiego zachowania. Żaden z sąsiadów w bloku nie przychodził do nas na skargę - tłumaczy Mateusz Śliwa.
Jednocześnie tarnowska policja apeluje do ewentualnych świadków i kogokolwiek, kto jest w stanie pomóc w tej sprawie. Można również kontaktować się bezpośrednio z fundacją - telefonicznie lub mailowo.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]!