Zacznijmy jednak od dobrych informacji. W powiecie tarnowskim udało się już opanować ogniska zachorowań w domach opieki społecznych. Unormowana wydaje się być również sytuacja w szkołach. Pojedynczych chorych jednak wciąż przebywa. Od minionej soboty (3.10) do środy (7.10) przybyło dwudziestu jeden chorych.
- Nie jesteśmy bezludną wyspą i przygotowujemy się na to, że może być gorzej. Gdyby pojawiło się jakieś duże ognisko zachowań to "nasza" liczba chorych może nagle wzrosnąć - mówi starosta tarnowski Roman Łucarz.
Tymczasem w samym Tarnowie choruje obecnie około czterdziestu osób Ponad dwustu trzydziestu mieszkańców przebywa na kwarantannie.
- Jeśli chodzi o instytucje, to w trzech przedszkolach mamy trzy przypadki potwierdzone jako pozytywne. W jednej ze szkół, jeden z nauczycieli jest prawdopodobnie zakażony z tzw. kontaktu. W tej chwili sanepid przeprowadza z nim wywiad i go diagnozuje - mówi wiceprezydent Tarnowa Dorota Krakowska.
Urzędnicy mają obawy przed zbliżającym się sezonem grypowym oraz dniem Wszystkich Świętych. Wówczas wiele osób odwiedza nie tylko groby bliskich, ale również bierze udział w rodzinnych spotkaniach. To może stanowić źródło kolejnych zakażeń.