Na terenie Tarnowskiego Klastera Przemysłowego zatrudnionych jest prawie tysiąc pięćset osób. Z powodu pandemii wielu z nich albo straciło prace, albo musiało pójść na tzw. postojowe.
- Zgodnie z obowiązującymi uwarunkowaniami prawnymi do wszystkich wniosków o pomoc odnieśliśmy się pozytywnie. Oczywiście na tyle, na ile jesteśmy w stanie pomóc. Chcemy dać tlen, przedsiębiorcom i możliwość przeżycia. Niestety niektóre firmy musiały się całkowicie zamknąć - mówi Robert Wardzała, szef Tarnowskiego Klastera Przemysłowego.
Okazuje się jednak, że mimo pandemii nie brakuje pomysłów na rozkręcanie nowych biznesów w Tarnowie. W pierwszym półroczu sprzedane zostały trzy nieruchomości. W zeszłym roku było ich w sumie pięć.
- Powstaną na nich fabryki i częściowo biurowce. Ulokowane firmy zajmują się m.in. budową farm i elektrowni fotowoltaicznych, odnawialnymi źródłami energii, produkcją maszyn, stolarki aluminiowej, inżynierią procesów i realizacją inwestycji budowlanych – dodaje Robert Wardzała.
Powierzchnie biurowe oraz produkcyjno-usługowo-magazynowe Tarnowski Klaster Przemysłowy wynajął także w Inkubatorze Przedsiębiorczości oraz w halach będących w dyspozycji spółki. W pierwszym półroczu 2020 r., umowy ze spółką podpisało ośmiu przedsiębiorców.