Ksiądz z Małopolski ostrzega katolików przed jogą
Ks. Marek Radomski to proboszcz parafii pod wezwaniem Przemienienia Pańskiego w Chojniku, wsi położonej 20 kilometrów na południe od Tarnowa. Duchowny jest aktywny w mediach społecznościowych, gdzie często zabiera głos na tematy związane z wiarą. W swoim biogramie na portalu X przyznał, że jest księdzem od 21 lat, zaś ten portal jest dla niego jak "okno na świat. Tutaj jak w życiu, raczej serio, ale czasem dobrze jest pożartować". To właśnie w tym serwisie duchowny zabrał głos na temat jogi, a jego wpis błyskawicznie stał się wiralem.
Wiralowy post ks. Radomski opublikował w czwartek, 22 sierpnia. Komentarz dotyczący uprawiania jogi szeroko poniósł się przez Internet i był głośno komentowany przez internautów oraz internautki. W odpowiedzi na jeden z komentarzy duchowny wyjaśnił, dlaczego uważa, że ta aktywność fizyczna niesie za sobą tak poważne konsekwencje dla osoby wierzącej: "Znamy tylko to, co widzimy, co jest nam dane wprost. Znam sporo ludzi praktykujących jogę jako gimnastykę. I mam 2 spostrzeżenia w związku z tymi osobami. 1. Nie potrafią być wolni od jogi. Zawsze czują przymus powrotu. 2. Zawsze twistery są w ich życiu". W innym komentarzu przyznał, że "joga=hak. Hak, który ma energię kundalini ze mnie wyrwać i włączyć ją boskość".
Sztuki walki zagrożeniem wiary katolickiej. Ksiądz z Małopolski nie ma wątpliwości
Okazuje się, że według ks. Radomskiego nie tylko joga stanowi poważne zagrożenie dla duszy osoby, praktykującej wiarę chrześcijańską. W komentarzach pod postem powstała gorąca dyskusja na temat tego, czego katolikom i katoliczkom wolno, a czego nie. Wśród mniej i bardziej poważnym komentarzy ktoś dopytał, co w takim razie z karate. Duchowny nie miał wątpliwości i w tej kwestii. Przyznał, że sztuki walki są poważnym zagrożeniem duchowym, ponieważ stanowią formę modlitwy, skierowanej ku siłom nieczystym.