Pora umówić wizytę w warsztacie wulkanizacyjnym. Tarnowscy policjanci zachęcają kierowców, by mimo słonecznej jeszcze pogody, zadbali o bezpieczeństwo jazdy jesienią i wymienili opony na zimowe. Jak przekonują, mieszanka zimowa zapewni nam lepszą przyczepność i większe bezpieczeństwo podczas jesiennych i zimowych podróży. O wymianie powinni też pomyśleć użytkownicy opon całorocznych.
Polecany artykuł:
- Te opony zyskują dużą popularność, zwłaszcza wśród osób, które zwykle jeźdżą po mieście i nie zapuszczają się w bardziej wymagające tereny. Warto się zastanowić, gdzie my będziemy się wybierać. Bo jeżeli na przykład planujemy jakieś wyjazdy na ferie z dziećmi, czy na narty do Krynicy czy Zakopanego, to ja zachęcałbym do tego, żeby te opony zimowe z solidnym protektorem jednak założyć - przekonuje podkomisarz Tomasz Marek, z Wydziału Ruchu Drogowego tarnowskiej Komendy Miejskiej Policji.
Dodatkowo warto sprawdzić, a w razie konieczności – poprawić ustawienie świateł. Dzięki temu będziemy mieć dobrze oświetlony obszar drogi i pobocza, a ponadto nie będziemy oślepiać jadących z przeciwnej strony. Można to zrobić darmowo w ramach dorocznej policyjnej akcji pod hasłem „Twoje światła – nasze bezpieczeństwo”, w wybranych stacjach diagnostycznych na terenie powiatu tarnowskiego. W akcji uczestniczy 7 stacji: przy ulicach Zbylitowskiej, Spokojnej, Skrzyszowskiej, Dojazd i Okrężnej w Tarnowie, a także w Mikołajowicach i Wielkiej Wsi. Dokładny wykaz wraz z godzinami pracy znajdziecie na stronie tarnowskiej policji. Najbliższa okazja do darmowego ustawienia świateł nadarzy się 16 listopada. Kolejne odsłony zaplanowano 23 listopada i 7 grudnia.
Policjanci tarnowskiej drogówki apelują również o umiarkowaną prędkość, nie tylko w obawie przed otrzymaniem mandatu karnego. Jesienią drogi stają się śliskie z powodu deszczu i przymrozków, ale niebezpieczeństwo stwarzają również spadające z drzew liście. Ich mokra warstwa może sprawić, że kierowca straci panowanie nad samochodem, doprowadzi do poślizgu a w jego konsekwencji do wypadku. Z kolei pieszym mundurowi przypominają o noszeniu elementów odblaskowych.
Polecany artykuł:
- Im więcej – tym lepiej. Ja podam tylko dwie matematyczne dane, którymi posługują się przy każdym spotkaniu z dziećmi. Osoba, która nie ma odblasku, jest dla kierowcy jadącego pojazdu widoczna z odległości około 20 metrów. Przy prędkości 50 km/h kierowca praktycznie nie ma szans zareagować właściwie i uniknąć potrącenia. Natomiast pieszy ubrany w kamizelkę odblaskową, posiadający opaski, lampasy, breloczki czy jakiekolwiek inne elementy odblaskowe, jest widoczny już z odległości 130, 150 metrów. To znacznie podnosi bezpieczeństwo i daje kierowcy czas na reakcję – przekonuje podkomisarz Tomasz Marek.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]