Prokurator Mieczysław Sienicki

i

Autor: Tomasz Piszczek Na zdjęciu prokurator Mieczysław Sienicki

Gnojnik: Kobieta skoczyła do studni z dzieckiem. Są pierwsze ustalenia w sprawie rodzinnej TRAGEDII

2022-04-20 11:00

Wszystko wskazuje na tak zwane samobójstwo ​rozszerzone. To pierwsze ustalenia prokuratury, która bada okoliczności rodzinnej tragedii w Gnojniku koło Brzeska. Przypomnijmy, we wtorek, 19 kwietnia w przydomowej studni znaleziono ciało 40-letniej matki i jej 5-miesięcznego syna. Kobieta najprawdopodobniej cierpiała na depresję.

Rodzinna tragedia w Gnojniku

Kobieta cierpiała na depresję i nie mogła się pogodzić ​z tym, że jej dziecko będzie niepełnosprawne.... Są pierwsze ustalenia w sprawie rodzinnej tragedii, do której doszło we wtorek, 19 kwietnia w Gnojniku koło Brzeska. Śledczy badający sprawę odnaleźli list kobiety, w którym tłumaczy dlaczego targnęła się na życie swoje i swojego syna. Z relacji rodziny wynika, że 40-latka feralnego dnia miała się udać z synem na szczepienie. Prokuratura jak na razie wykluczyła żeby, ktoś przyczynił się do śmierci kobiety i jej dziecka.

- Najbardziej prawdopodobną przyczyną śmierci kobiety i pięciomiesięcznego chłopca, których ciała odnaleziono we wtorek, 19 kwietnia w studni w miejscowości Gnojnik (pow. brzeski), było samobójstwo rozszerzone.  Po wypompowaniu wody ze zbiornika, w którym znajdowały się ciała, na dnie studni znaleziony został telefon komórkowy kobiety, a także zapiski dotyczące wizyt lekarskich jej dziecka. W domu odnaleziony został też list napisany pismem ręcznym, w którym tłumaczy ona motywy swojego zachowania. Z jego treści wynika, że kobieta jest w depresji, gdyż obawia się, iż jej synek może być w przyszłości osobą niepełnosprawną, z czym ona nie może się pogodzić - przekazał PAP prokurator Mieczysław Sienicki, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.

Z relacji rodziny tragicznie zmarłej wynika, że ta we wtorek miała pójść z synem na szczepienie. W domu była tylko matka kobiety. Później wrócili też mąż i brat zmarłej. Próbowali się z nią skontaktować telefonicznie. Ta jednak nie odpowiadała. Zaczęli więc szukać jej na terenie posesji. Gdy zajrzeli do studni zobaczyli odzież kobiety. Wezwali policję i służby ratunkowe. Po wydobyciu kobiety i jej dziecka lekarz stwierdził zgon 40-latki i jej 5-miesięcznego syna.

W środę, 20 kwietnia zaplanowano sekcję zwłok kobiety i dziecka w Zakładzie Medycyny Sądowej Collegium Medicum w Krakowie.

Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]!

Więzienna grypsera. Znasz te słowa? Niektórych używasz codziennie [QUIZ]
Pytanie 1 z 9
Klawisz to inaczej:
18-miesięczny chłopczyk zmarł na cmentarzu. W głowę uderzyła go płyta nagrobna