Indyjskie syropy spowodowały zgony co najmniej 18 dzieci w Uzbekistanie
Indyjskie leki, jak informuje serwis Interia, od kilku miesięcy powodują zgony dzieci na dwóch kontynentach. W Gambii, położonej w zachodniej części kontynentu afrykańskiego, w wyniku ich stosowania zmarło ponad 70 dzieci. Natomiast w ciągu ostatnich tygodni w Uzbekistanie, państwie leżącym w Azji Środkowej, doszło do zgonów co najmniej 18 dzieci, którym podano syropy na kaszel Ambronol i Dok1 Max wyprodukowane przez indyjski koncern farmaceutyczny Marion Biotech.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) poinformowała, że indyjskie syropy nie spełniają norm bezpieczeństwa. W wydanym komunikacie możemy przeczytać, że w ich składzie odnotowano obecność niedopuszczalnych substancji toksycznych takich, jak glikol dietylenowy oraz glikol etylenowy. Stosowanie tych medykamentów może doprowadzić m.in. do ostrego uszkodzenia nerek. Gwarancji bezpieczeństwa dla syropów nie udzieliły również indyjskie zakłady farmaceutyczne Marion Biotech.
Zgony dzieci w Uzbekistanie spowodowały, że w Indiach wstrzymały produkcję syropów Marion Biotech. Minister zdrowia dr Mansukh Mandaviya poinformował na Twitterze, że główną przyczyną tej decyzją są doniesienia dotyczące zanieczyszczenia syropu Dok1 Max. Natomiast departament bezpieczeństwa w stanie Uttar Pradesh podjął decyzję o zawieszeniu licencji koncernu. Jednakże WHO ostrzega, że śmiercionośne syropy mogą wciąż znajdować się w obrocie w innych krajach regionu, a także na czarnym rynku.
W październiku 2022 roku pojawiła się również informacja o śmiercionośnym działaniu innego indyjskiego leku na kaszel. W wyniku stosowania preparatu produkowanego przez Maiden Pharmaceuticals zmarło co najmniej 70 dzieci w Gambii. Wówczas WHO, pomimo iż indyjski rząd twierdził, że nie ma dowodów łączących zgodny z syropem, podjęło decyzję o wycofaniu preparatu.
Polecany artykuł:
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]