Są umowy ze schroniskami, jest też dom tymczasowy, prowadzony w centrum Dąbrowy Tarnowskiej. W taki sposób gminy Powiśla Dąbrowskiego zabezpieczają opiekę nad bezpańskimi albo zagubionymi czworonogami. Jednak zdaniem części mieszkańców, nie jest ona wystarczająca i dlatego postulują utworzenie w Dąbrowie Tarnowskiej schroniska dla zwierząt z prawdziwego zdarzenia. W tym celu utworzyli specjalną petycję i od początku sierpnia zbierają pod nią podpisy poparcia.
Polecany artykuł:
- Ja prowadzę dom tymczasowy pod nazwą Pies i Kot na Manowcach. Jednak mieszkam w centrum miasta, a to nie jest odpowiednie miejsce do tego typu działalności. Dlatego od pewnego czasu ograniczam liczbę zwierząt, przyjmując tylko te, które są w krytycznej sytuacji. Potrzeby cały czas są i trochę boli fakt, że zwierzaki trafiają do przytulisk oddalonych nawet o 100 kilometrów od Dąbrowy. Wtedy trudniej właścicielowi szukać zwierzaka, nie można nawet sprawdzić warunków, w jakich zwierzę przebywa. No i każdorazowo przyjazd hycla z takiej placówki, żeby odłowił błąkającego się psa czy kota, jest dodatkowym kosztem – przyznaje Teresa Warecka z Domu Tymczasowego Pies i Kot na Manowcach w Dąbrowie Tarnowskiej.
W opiece nad zwierzętami pomaga spora grupa wolontariuszy, którzy byli bardzo pomocni, kiedy właścicielka domu tymczasowego zachorowała i na dłuższy czas trafiła do szpitala. To właśnie wtedy, starając się zabezpieczyć wszystkie czworonogi w potrzebie, wolontariusze uznali, że to zbyt ciężkie zadanie dla jednej osoby i grupy zapaleńców. Wówczas narodził się pomysł utworzenia pełnoprawnego schroniska i petycji w tej sprawie. Do tej pory pod jej elektroniczną wersją zebrano ponad 630 podpisów.
- To jest praca, często ponad siły dla jednej osoby. Poza tym lokalizacja nie jest zbyt szczęśliwa, bo takie schronisko, czy dom tymczasowy generuje pewne hałasy, czy nieprzyjemne zapachy i w sąsiedztwie domów to nie powinno mieć miejsca. Chcielibyśmy utworzenia schroniska z prawdziwego zdarzenia. Samorząd wstępnie wskazał już nawet teren, na którym taka placówka mogłaby powstać. Mamy coraz większą rzeszę zwolenników tego pomysłu i osób, które chcą wolontaryjnie pomagać w pracy. W planach jest też powołanie Fundacji, do prowadzenia schroniska, a gmina też mogłaby zostać członkiem fundacji – przekonuje Katarzyna Weryńska – Domańska, inicjatorka petycji w sprawie utworzenia w Dąbrowie Tarnowskiej schroniska dla zwierząt.
Władze Dąbrowy Tarnowskiej nie sprzeciwiają się pomysłowi utworzenia na terenie gminy schroniska dla zwierząt. Burmistrz Krzysztof Kaczmarski przyznaje, że samorządy korzystają z innych, dopuszczonych przez prawo rozwiązań, ale schronisko na terenie Dąbrowy mogłoby rozwiązać więcej problemów. Uważa jednak, że sprawę trzeba dobrze przemyśleć i zawczasu ustalić zasady funkcjonowania takiej placówki.
- To dobrze, że są wolontariusze, chętni do pomocy w schronisku. Jednak psy i koty wymagają stałej opieki, codziennie trzeba je karmić, poić, sprzątać im, więc w tym zakresie potrzebne jest zatrudnienie pracowników na stałe. Pozostaje również kwestia finansowania w przyszłości takiego schroniska, bo to nie jest jedynie koszt jego budowy. Ja sądzę, że razem z założeniem fundacji, uzyskaniem wszystkich pozwoleń i budową, na utworzenie schroniska trzeba liczyć od roku do dwóch lat – przyznaje Krzysztof Kaczmarski, burmistrz Dąbrowy Tarnowskiej.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: online@grupazpr.pl