Statystyki zakażeń koronawirusem nie napawają optymizmem. Przypadków przybywa w szybkim tempie, równie szybko topnieją w szpitalach miejsca dla pacjentów z Covid-19. Zespoły pogotowia ratunkowego pracują na najwyższych obrotach. Mimo to, zdarzają się sytuacje, że nie mogą dojechać do pacjenta. Taki przypadek miał miejsce w miniony poniedziałek w Tarnowie.
Polecany artykuł:
Karetkę pogotowia ratunkowego wezwano do 76-letniego pacjenta. Mężczyzna miał gorączkę, skarżył się na duszności. Pierwszej pomocy w oczekiwaniu na przyjazd zespołu medycznego udzielali mu strażacy. Gdy doszło do zatrzymania krążenia, pacjent był reanimowany przez blisko 40 minut. Niestety, nie udało się go uratować.
- Obecnie wszystkie karetki pogotowia w Tarnowie mają obsadę i wyjeżdżają na wezwania. Oczekiwanie wydłuża fakt, że w przypadku podejrzenia czy potwierdzonego koronawirusa, zespół musi ubrać pełny strój ochronny. Inna kwestia to przekazywanie pacjentów na oddziały szpitalne. Tu czas oczekiwania na przekazanie waha się od kilkunastu minut, do nawet kilkunastu godzin. W tym czasie zespół nie może wykonywać innych zleceń. Po każdym takim wyjeździe karetki muszą być też dezynfekowane. To wszystko wydłuża czas oczekiwania na pomoc – przyznaje Krzysztof Krzemień, rzecznik Pogotowia Ratunkowego w Tarnowie.
W związku z trudną sytuacją medycy korzystają z pomocy strażaków. Wśród nich są wykwalifikowani ratownicy medyczni, którzy mają doświadczenie i potrafią skutecznie udzielić pomocy pacjentowi. Jednak przypadków wymagających interwencji jest coraz więcej, dlatego medycy apelują do mieszkańców Tarnowa i regionu, by dbali o swoje bezpieczeństwo.
- Nośmy maseczki, pamiętajmy o dezynfekcji, częstym myciu rąk i dystansie społecznym. Zwłaszcza młodzi ludzie powinni pamiętać, że chorując bezobjawowo, mogą takiego wirusa przekazać swoim rodzicom albo dziadkom. A ponieważ zespołom medycznym pracy nie brakuje, może się niestety zdarzyć, że karetka nie dotrze na czas – apeluje Krzysztof Krzemień.
I dodaje, że cały czas można wspierać medyków, pracujących w tarnowskim Pogotowiu Ratunkowym. Na razie placówka ma zapasy niezbędnego sprzętu, nie wiadomo jednak jak długo potrwa pandemia i jak długo trzeba będzie jeszcze korzystać z kombinezonów, masek, rękawiczek, gogli czy przyłbic ochronnych. Osoby mogące i chcące pomóc w uzupełnieniu zapasów mogą się kontaktować telefonicznie z tarnowskim pogotowiem.