W Polsce spada liczba doktorantów
Na problem niskich stypendiów doktoranckich zwrócił uwagę w rozmowie z PAP Jarosław Olszewski, przewodniczący Krajowej Reprezentacji Doktorantów. Odniósł się on również do reformy szkolnictwa wyższego, której przeprowadzenie spowodowało zastąpienie, od 1 października 2019 roku, studiów doktoranckich szkołami doktorskimi. Wówczas wszyscy uczęszczający do szkół zaczęli otrzymywać stypendia. Miało to zabezpieczyć ich potrzeby finansowe, ale, jak podkreśla Jarosław Olszewski, na reformę nałożyła się najpierw pandemia, a następnie wysoka inflacja. Dlatego też wysokość stypendium stała się niewystarczająca.
Zgodnie z ustawą do oceny śródokresowej uczęszczający do szkół doktorskich otrzymują minimum około 2,3 tysiąca złotych miesięcznie, a po niej minimum około 3,6 tysiąca złotych. Wysokość stypendium jest uzależniona od minimalnego miesięcznego wynagrodzenia zasadniczego dla profesora w uczelni publicznej, które od 2018 roku wynosi 6410 złotych. Najpierw jest to 37 proc. tego wynagrodzenia, później zaś 57 proc. Według przytaczanego przez PAP przewodniczącego KRD są to kwoty minimalne. Jednak w znacznej części uczelni doktoranci nie otrzymują wyższych stypendiów.
Polecany artykuł:
Od momentu reformy szkolnictwa wyższego spada liczba doktorantów. Z danych Ośrodka Przetwarzania Informacji – Państwowego Instytutu Badawczego, na które powołuje się PAP, wynika, że w 2019 roku było ich 33,6 tysiąca, w 2020 roku – 30,3 tysiąca, a w 2021 roku – 27,5 tysiąca.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]