Turniej rycerski na Górze św. Marcina. ZAMKOMANIA 2022 – zobacz ZDJĘCIA!

2022-06-13 20:01

Można było się przenieść w dawne wieki. Górę św. Marcina w Tarnowie ponownie opanowali rycerze, łucznicy i damy dworu. Za nami kolejna edycja Zamkomanii. Nie brakowało tych, którzy kochają historię: odtwórców i widzów.

Weekend, 11 i 12 czerwca, w Tarnowie upływał między innymi pod znakiem historycznych potyczek. Na ruinach zamku na Górze św. Marcina znowu stanęło historyczne obozowisko. Przyjechali rekonstruktorzy i odtwórcy, nie zabrakło łuczników, rycerzy i rzemieślników. Ale w szranki turniejowe stawały też białogłowy.

- Każdego roku staramy się aby turniej był ciekawy, aby dużo się działo. Są nie tylko zawodnicy, ale także rzemieślnicy. Dzięki temu można uczyć się historii na żywo. Rzemieślnicy rozkładają swoje kramy i pokazują tajniki swojego fachu. W tym roku pojawił się konik drewniany, mamy piękne pożyczone siodło i będzie nowa konkurencja – strzelanie konno – mówi Ewa Kropiowska ze Stowarzyszenia Zamek Tarnowski.

XII Turniej Rycerski Zamkomania Tarnów 2020

Do Tarnowa na Zamkomanię przyjechali goście z różnych zakątków Polski.

- Ja historią interesuję się od dawna. Już jako dziecko lubiłem opowieści, oglądało się filmy, podziwiało Robin Hooda i tak jakoś człowiek się wkręcił. Mam strój poskładany z różnych elementów, przede wszystkim długa koszula, hajdawery, ochraniacze na golenie, strzały i łuk – angielska Diana, który bardzo mi się podoba – powiedział Radiu ESKA Tarnów jeden z uczestników Turnieju.

Dużym zainteresowaniem widzów, oprócz potyczek turniejowych, cieszyły się też kramy rzemieślników, między innymi garncarza.

- To jest moja praca, trudnię się wykonywaniem replik, kopii starych naczyń, takich, jakie można zobaczyć w muzeum. Z kawałka gliny formuję naczynie na kole garncarskim, wszystko wykonuję ręcznie, co nie jest łatwe. Potem naczynie musi dobrze wyschnąć, od trzech dni, kiedy jest małe, do nawet dwóch tygodni, jak taki czterolitrowy dzban. Lepiej suszyć dłużej niż krócej, bo przy wypalaniu zostanie gruz, jak się to zaniedba. Oczywiście można ozdobić, pomalować, wypalamy a potem cieszymy się efektem – mówił właściciel stoiska.

Poza wykonywanymi tradycyjnymi technikami naczyń, łuków, strzał i elementów strojów, pojawiły się także kramy z pamiątkami. Te cieszyły się sporym zainteresowaniem najmłodszych tarnowian, którzy szukali na nich elementów ubioru rycerzy i dam dworu, ale wybierali także miecze, łuki i strzały do zabawy.

- Co roku jesteśmy na Zamkomanii. Zwykle przychodziliśmy w niedzielę, ale w soboty jest chyba więcej atrakcji Świetne wydarzenie, widać, że w mieście dzieje się coś ciekawego. Według mnie bardzo dobry sposób uczenia historii, i dla dzieci i nawet dla dorosłych. Bardzo nas tu wszystko ciekawi, obejrzymy ruiny zamku i na pewno sami spróbujemy strzelania – mówiła nam jedna z tarnowianek.

Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]

QUIZ. Matematyka dziecinnie prosta? Wasze pociechy znają odpowiedzi na te pytania
Pytanie 1 z 10
10 + 10 - 10 + 10 = ?