- To są zajęcia opiekuńczo-wychowawcze, a nie edukacyjne - podkreśla Bogumiła Porębska, dyrektor Wydziału Edukacji Urzędu Miasta Tarnowa. W grupach nie może być więcej niż dwanaścioro dzieci. Zachowany ma być reżim sanitarny polegający na tym, że rodzice przyprowadzają dzieci do szkół w maseczkach. Tam mają mierzoną temperaturę i przejmują je pracownicy placówek. Natomiast w salach uczniowie już nie muszą zasłaniać twarzy. W środki ochrony osobistej powinni być natomiast wyposażeni nauczyciele.
Poza zajęciami opiekuńczo-wychowawczymi szkoły uruchamiają od 25 maja także tak zwane zajęcia rewalidacyjne, dla uczniów którzy potrzebują pomocy w nauce. Realizowane będą również konsultacje dla uczniów klas VIII. Egzamin ośmioklasistów w tym roku w związku z epidemią koronawirusa rozpocznie się 16 czerwca. Potrwa trzy dni i będzie miał formę pisemną. Do zdania uczniowie będą mieli język polski, matematykę i język obcy nowożytny.
- Zainteresowanie rodziców posyłaniem dzieci klas 1-3 na zajęcia świetlicowe jest raczej niewielkie - przyznaje Dorota Krakowska, zastępca prezydenta Tarnowa. To dlatego, że Ci mają świadomość, że w tym czasie odbywać się będzie zdalna edukacja. W momencie gdy dziecko korzystać będzie ze świetlicy, po powrocie do domu będą go jeszcze czekać zaległe lekcje w trybie zdalnym. W tej sytuacji popołudniu zarówno uczniowie, jak i ich rodzice będą dodatkowo obciążeni.
Przypomnijmy, przez epidemię koronawirusa od 12 marca w szkołach, jak i przedszkolach oraz żłobkach nie odbywają się zajęcia stacjonarne. Od 25 marca placówki edukacyjne mają obowiązek prowadzenia nauczania zdalnie. Przedszkola i żłobki, mogą być otwarte od 6 maja. Urzędnicy tarnowskiego magistratu zdecydowali się na to dopiero 25 maja po dostosowaniu budynków do wytycznych resortów edukacji, zdrowa oraz Głównego Inspektora Sanitarnego. W Tarnowie wydatki z tego tytułu przekroczyły już 300 tysięcy złotych.