Spółdzielnia zaopatrzyła osoby sprzątające w środki ochrony osobistej: maseczki i rękawiczki jednorazowe. Odkażane są też klamki, poręcze, uchwyty do otwierania wind, przyciski w windach oraz domofony.
- To jest robione dwa lub trzy razy dziennie. Staramy się trzymać reżim sanitarny, ale z drugiej strony, nie jesteśmy w stanie – tak jak niektórzy, by sobie tego życzyli – żeby dezynfekcja odbywała się, co pół godziny. To nie jest fizycznie możliwe - mówi wiceprezes Tarnowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej Kazimierz Kępowicz.
Pracownicy spółdzielni uczulają mieszkańców, aby wychodząc z mieszkania ubierali rękawiczki i mieli maseczki. A jeśli jest to możliwe - zamiast z windy - korzystali ze schodów. Ważne jest też wietrzenie klatki i otwieranie okien.
- To jednak nie jest takie proste. Jedna osoba uchyli okno, a druga zaraz przyjdzie i je zamknie. Poza tym, nie we wszystkich oknach w blokach mamy klamki. To ogranicza możliwość wietrzenia - dodaje Kazimierz Kępowicz.
Panie sprzątające przebywając w klatce starają się na parterze otwierać drzwi, tak by wymusić cyrkulacje powietrza.