To już kolejny raz, kiedy miasto szuka oszczędność w szkołach. Początkiem ubiegłego roku ubyło ponad 50 etatów, teraz jest ich prawie 22.
– Były sytuacje, że np. osobom zmniejszono etat do 3/4. W ten sposób udało się miejsca pracy utrzymać, ale były też osoby, które skorzystały dość chętnie z możliwości przejścia na emeryturę. Część osób przeniesiona została do innych placówek. W dużej części są to osoby, które przechodzą na emeryturę lub mają mniejszy wymiar godzin - mówi Grażyna Barwacz, przewodnicząca komisji oświaty w radzie miejskiej.
Kolejnej tzw. standaryzacji nie oszczędziła jednak pracowników obsługi w szkołach. Pracy przybędzie sprzątaczkom. którym przybyło metrażu.
– Zwiększył się on z 800 metrów kwadratowych do 1000 metrów. Nie jest to mało. Trzeba jednak pamiętać, że pandemia spowodowała, że są sytuacje, kiedy praktycznie nie ma konkretnej pracy dla sprzątających albo jest to praca w ograniczonym zakresie. Jeżeli dzieci wróciłyby do szkoły, to pewnie to dociążenie byłoby znaczące, ale przez większość ostatnich miesięcy jednak te osoby mają zdecydowanie mniej pracy – dodaje Grażyna Barwacz.
Nie wykluczone, że w kolejnych miesiącach dyrektorzy tarnowskich szkół również będą zmuszeni do podobnych decyzji.
Masz dla nas ciekawy temat lub wystrzałową nowinę? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy z Waszej okolicy!