Zamiast na wysypisko śmieci trafiają do rowów, lasów i na pola. Na odpady różnego rodzaju można nieoczekiwanie natrafić w całym regionie. I nie są to rzeczy przygotowane na zbiórkę odpadów wielkogabarytowych, tylko porzucone przez właścicieli. Wszystko po to, by zaoszczędzić 100, 200, lub 400 złotych za zostawienie ich w miejscu do tego przeznaczonym. Tymczasem wiele ze znajdowanych w terenie śmieci można oddać zupełnie za darmo.
- Zdarzają się odpady poremontowe, pudła z telewizorów, bo to co dało się sprzedać szybko znika. Dużo jest pozostałości po naprawach samochodów, maski, zderzaki, drzwi, błotniki, przeróżne rzeczy. Czasem stoi jeden, czasem dwa worki. Kiedyś nad Dunajcem znaleźliśmy 16 worków z ubraniami. W jednym przypadku okazało się, że śmieci do Koszyc Małych przywiózł tutaj mieszkaniec Brzeska. Odpady lądują zwykle w pobliżu rzek, Dunajca i Białej. Staramy się na bieżąco patrolować, sprawdzać takie miejsca, bo często same śmieci i wyrzucone z nimi na przykład dokumenty mogą wskazać winowajcę. Trzeba się jednak spieszyć, bo deszcz czy śnieg mogą skutecznie uniemożliwić namierzenie właściciela – tłumaczy Arkadiusz Łucarz, komendant Straży Gminnej Tarnów.
W ustalaniu sprawców pomagają mieszkańcy, którym przeszkadza takie szkodzenie środowisku, a także fotopułapki. Kiedy uda się ustalić właściciela odpadów, musi się on liczyć z mandatem w wysokości 500 złotych. Zwykle przystają na zapłatę i samodzielnie uprzątają potem zanieczyszczony teren na własny koszt. W innym przypadku sprawa trafia do sądu, a ten może zasądzić grzywnę, nawet do 5 tysięcy złotych. Urzędnicy przypominają, że na terenie gminy Tarnów odpady komunalne odbierane są spod posesji. Odpady posegregowane, mieszkańcy gminy Tarnów mogą nieodpłatnie oddać w Punktach Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych w Tarnowie przy ul. Kąpielowej 4b i ul. Komunalnej 31. Z kolei przeterminowane leki przyjmują apteki w Koszycach Małych i Nowodworzu.
Warto pamiętać, że nie tylko tworzenie dzikich wysypisk jest zabronione. Odpadów nie wolno również spalać w ogniskach, które pewnie wraz z nadejściem wiosny będą się coraz częściej pojawiać w regionie. Palenisko nie może się znajdować bliżej, niż 4 metry od sąsiedniej działki. Od granicy lasu musi je dzielić co najmniej 100 metrów.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]