Gospodarstwo produkcyjne „Wielopolanka” w Wielopolu (powiat dąbrowski) szykuje się do kolejnych inwestycji. Jedną z nich jest budowa kotłowni do spalania paliw RDF, czyli paliw alternatywnych, produkowanego z odpadów, mazutu, węgla brunatnego itp. Dla mieszkańców nie ma powodów do zadowolenia. Tym bardziej, że od lat skarżą się na funkcjonowanie zakładu, który znajduje się niemal w bezpośrednim sąsiedztwie domów.
Narzekają między innymi na odór, zanieczyszczenia, a także insekty, które z racji działania gospodarstwa mają im towarzyszyć na co dzień.
– Odczuwamy to praktycznie codziennie. Jest tylko kilka dni w ciągu roku, kiedy kierunek wiatru uwalnia nas od tego smrodu. Niekiedy ten odór jest tak intensywny, że nie można przebywać na zewnątrz – mówi Andrzej Musiał, mieszkaniec Wielopola.
Mieszkańcy obawiają się, że ta sytuacja tylko się pogorszy. Dopiero w ostatnich dniach mieli się dowiedzieć, że na terenie gospodarstwa planowana jest budowa gorzelni alkoholu etylowego oraz kotłowni pali alternatywnych.
Jak twierdzą, nikt nie konsultował z nimi tej inwestycji, chociaż jest ona planowana od 2021 roku. Mieli tym samym zostać postawieni przed faktem dokonanym, bo poza niejasnym komunikatem na BIP nie otrzymali żadnych informacji na temat budowy.
O desperacji mieszkańców świadczy fakt, że w ciągu zaledwie kilku dni zdołali zorganizować dużą grupę przeciwników spalarni. Dogłębnie zapoznali się również z raportami na temat planowanej budowy i przewidywanego oddziaływania na środowisko.
Z dokumentów ma wynikać, że gospodarstwo „Wielopolanka” samo będzie produkować paliwa RDF i następnie je spalać na własny użytek. To oznacza, że kotłownia, która znajduje się zaledwie 6 kilometrów od Dąbrowy Tarnowskiej może spalać 100 ton śmieci dziennie. W skali roku do pieca ma trafić nawet 36 500 ton odpadów.
Mieszkańcy wskazują, że samej inwestycji, jak i działaniu gospodarstwa towarzyszy wiele niejasności. Pojawiają się problemy z ustaleniem faktycznego właściciela zakładu. Dlatego boją się również tego, że nowa spalarnia będzie funkcjonować zupełnie inaczej, niż zostało to przedstawione na papierze.
Oficjalnie do zakładu będą sprowadzane śmieci wyłącznie z regionu. Biorąc pod uwagę wiele rzekomych nieprawidłowości, pojawiły się przypuszczenia, że na Powiśle będą trafiały odpady z całej Polski a nawet Europy.
– Po przeczytaniu tysiąca stron dokumentów wynika, że tutaj będzie jechał tir za tirem. Niby jest 6 tirów dziennie na przywóz odpadów i odbiór towarów, ale ilościowo o się nie zgadza. Bo na zakładane 360 ton pulpy te 100 ton odpadów to trochę mało – wyliczają mieszkańcy Wielopola.
Sprawa miała być już zgłaszana do władz gminy i samorządu, a także do Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Krakowie. Mieszkańcy nie doczekali się reakcji, pomimo tego, że już na ten moment z gospodarstwa „Wielopolanka” wypływają zanieczyszczenia, które trafiają do miejscowego potoku. Pojawiały się również głosy, że inspekcja tych wód została przeprowadzona nieprawidłowo, ponieważ próbki do badań pobrano z miejsca, w którym nie ma zanieczyszczeń.
Na tej podstawie przeciwnicy spalarni uważają, że cała inwestycja nie będzie właściwie nadzorowana.
– Teraz jest czas na działanie, dopóki wszystko jest jeszcze na etapie planowania. Kiedy ta budowa się zakończy, to nie będziemy w stanie nic zrobić. Pracowaliśmy całe życie, żeby zbudować dom i tu mieszkać, a tutaj po prostu nie będzie dało żyć – apelują mieszkańcy.
Sytuacja zaniepokoiła nie tylko mieszkańców Wielopola, ale też okolicznych gmin. Na podstawie danych z raportu ustalono, że przez działanie spalarni zostanie skażony obszar o promieniu 10 kilometrów. W obrębie występowania zanieczyszczeń, w tym rzekomo opadów siarkowych, ma się znajdować duża część Powiśla, sama Dąbrowa Tarnowska, a także część powiatu tarnowskiego (m.in. Żabno).
Wójt gminy Olesno, który wydał pozytywną decyzję w sprawie budowy kotłowni i gorzelni uspokaja, że nic nie jest przesądzone, a cała sytuacja będzie dopiero wyjaśniana.
– To nie jest wydanie zgody na lokalizację, tylko zgody środowiskowej. Postępowanie było prowadzone tak, jak mówią przepisy. Jeszcze raz powtarzam – to jest na razie tylko uwarunkowanie środowiskowe, które my wydajemy na podstawie opinii uzyskiwanych od Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, sanepidu czy Wód Polskich. Nie spotkaliśmy się z zakazem czy blokadą ze strony tych instytucji. Na to jest jeszcze za wcześnie. Dopiero uzyskiwanie pozwolenia na budowę jest odpowiednim momentem na ewentualne wstrzymywanie inwestycji – mówi Witold Morawiec wójt gminy Olesno.
Samorząd nie wyklucza, że dojdzie do dialogu, zwłaszcza, że uczestniczył już w spotkaniu z inwestorem. Władze gminy Olesno nie maja na ten moment informacji o tym, czy inwestor złożył już konkretne wnioski do starostwa. Zapewniają, że na rozmowę i podjęcie konkretnych działań jest jeszcze czas.
W międzyczasie mieszkańcy okolicznych gmin zapowiedzieli protest pod starostwem w Dąbrowie Tarnowskiej. Wstępnie przyjęto datę 14 lub 15 marca br. Niewykluczone, że pojawi się na nim nawet kilka tysięcy osób, ponieważ wieści o planowanej budowie dochodzą do kolejnych miejscowości.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]!