W szpitalu św. Łukasza w Tarnowie bez zmian. Wygląda na to, że to jeszcze nie koniec napiętej sytuacji. Liczono na to, że konflikt zostanie rozwiązany po środowej (25.01) rozmowie przedstawicieli Związku Zawodowego Pielęgniarek z władzami szpitala.
Tak się jednak nie stało. Okazało się, że spotkanie nie miało wcale charakteru negocjacji i ograniczyło się do przedstawienia pielęgniarkom propozycji porozumienia. Pielęgniarki zapewniły, że wezmą pod uwagę warunki ugody. Nie zamierzają jednak rezygnować ze swoich postulatów.
– Chcemy, żeby dyrekcja uznała pielęgniarkom wszystkie kwalifikacje, które posiadają, a które nie są uznawane. Dotyczy to również kwalifikacji, które pielęgniarki będą zdobywać w przyszłości. Do tego dochodzi też wypłacenie pieniędzy, których dyrekcja nam nie wypłaciła z uwzględnieniem najwyższego współczynnika. Chcemy również, żeby szpital wyróżnił najstarsze pielęgniarki, które najmniej zarabiają – wyjaśnia Teresa Kwiek, przewodnicząca Związków Zawodowych Pielęgniarek i Położnych przy szpitalu św. Łukasza w Tarnowie.
Przedstawiciele związku zawodowego podkreślają, że najważniejszym problemem w całej sytuacji nie są wcale pieniądze. Zapewniają, że kwestia ewentualnych regulacji płac mogłaby być przez nie dyskutowana. Powodem sporu mają być głównie decyzje dyrekcji szpitala o likwidacji stanowiska starszego asystenta, a co za tym idzie – masowej degradacji, która miałaby dotyczyć wyłącznie pielęgniarek.
– Chodzi tu o wszystkie nasze koleżanki, a nie o pieniądze. W każdej innej dziedzinie można rozmawiać i dojść do porozumienia. Nie wyobrażamy sobie, żeby stanowisko starszego asystenta zostało zlikwidowane. A z informacji jakie otrzymaliśmy, to stanowisko nie będzie istniało w naszym szpitalu. Więc nie ma raczej możliwości na jakiekolwiek negocjacje – przyznaje Joanna Budzik, pielęgniarka ze szpitala św. Łukasza w Tarnowie.
Nie wiadomo, jakie jest stanowisko pielęgniarek w stosunku do proponowanych warunków porozumienia. Na podjęcie decyzji maja czas do piątku 27 stycznia. Po tym terminie władze szpitala wojewódzkiego mogą wykonać kolejny krok w kierunku masowych zwolnień. Gdyby tak się stało w ciągu 3 miesięcy pracę straci nawet 140 pielęgniarek.
Te jednak nie zamierzają rezygnować. Z ich strony padła propozycja, by do rozmów zaprosić przedstawicieli urzędu marszałkowskiego i NFZ. Dodatkowo będą zwracać się o pomoc do posłów z regionu tarnowskiego.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]!