W dramat, jaki rozegrał się przed kilkoma dniami w Siedliskach, wciąż nie mogą uwierzyć sąsiedzi. Do makabrycznego odkrycia doszło we wtorek (13.10) po godzinie 18:00. Na zwłoki żony i swojego 15-letniego syna natrafił, po powrocie z pracy, 50-letni mieszkaniec Siedlisk. Śledczy przeprowadzili sekcję zwłok.
- Na ciele młodego chłopaka stwierdzono rany cięte i kłute oraz rany cięte na zwłokach kobiety - mówi Mieczysław Sienicki z prokuratury okręgowej w Tarnowie.
Po przeprowadzonej sekcji zwłok biegli nie byli w stanie w sposób jednoznaczny wskazać przyczynę zgonów.
- Zlecono dodatkowe badania histopatologiczne, a także toksykologiczne. Odpowiedzą one na pytanie, czy w ciele ofiar nie znajdowały się ślady środków psychotropowych – dodaje Mieczysław Sienicki z prokuratury okręgowej w Tarnowie.
W śledztwie brane są pod uwagę wszystkie możliwe wersje zdarzenia. Śledczy nie wykluczają tzw. samobójstwa rozszerzonego, dwóch odrębnych samobójstw lub zabójstwa.