Przyszłość Grupy Azoty, w tym tarnowskich zakładów, jest cały czas niepewna. Pracownicy obawiają się, że sprzedaż puławskiej spółki Orlenowi doprowadzi do nieodwracalnego osłabienia całego koncernu, a w rezultacie do zwolnień kilku tysięcy osób w bardzo krótkim czasie.
Temat jest poruszany od wielu miesięcy na kolejnych spotkaniach pracowników „Azotów” z politykami oraz sesjach tarnowskiej rady miejskiej. Dyskusje odbywały się przy założeniu, że ewentualna transakcja z Orlenem to kwestia jeszcze odległej przyszłości. Jednak zdaniem przedstawicieli związku zawodowego zakładu w Mościcach, w ostatnim czasie „bieg zdarzeń został przyspieszony”.
Związek „Solidarność” zakładu w Puławach organizuje referendum, w którym pracownicy mają zdecydować, czy popierają wyjście ich spółki z Grupy Azoty i czy tym samym chcą przyłączenia do Anwilu z Grupy Orlen. Sama „Solidarność” ma rekomendować odłączenie się od Grupy Azoty. Sprawa sprzedaży zakładu w Puławach stała się również elementem kampanii wyborczej części polityków, którzy wypowiadają się pozytywnie na temat możliwej sprzedaży spółki Orlenowi.
Według Związku Zawodowego Pracowników Ruchu Ciągłego Zakładów Azotowych w Tarnowie- Mościcach, nie tylko lobbing i wywieranie wpływu na opinię publiczną mają świadczyć o tym, że sprawa może być już przesądzona.
– Niedawno, 27 września, prezes Obajtek powiedział, że decyzje w sprawie ewentualnej sprzedaży zakładu w Puławach Orlenowi zostaną podjęte w ciągu kilku tygodni! A na początku mówił, że badanie skończy się w ciągu dwóch miesięcy, a w sierpniu ogłosił, że to potrwa do końca roku. Kilka tygodni to oznacza tydzień po wyborach. Jest jeszcze druga sprawa. Prezes Obajtek stwierdził, że konsolidacja przemysłu nawozowego jest konieczna, a spółka w Puławach ma pasować profilem do Orlenu – twierdzi Adam Odolski, wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Ruchu Ciągłego Zakładów Azotowych w Tarnowie–Mościcach.
Pracownicy z zakładu w Mościcach uważają, że transakcja z Orlenem oznacza katastrofę dla Tarnowa. Grupa Azoty pozostanie, ich zdaniem, w niekorzystnym położeniu i nie będzie w stanie konkurować na rynku nawozowym. Ma to pogorszyć stan chemicznego giganta, który w I półroczu 2023 r. odnotował ponad miliard złotych straty. Już teraz pojawiają się obawy, że cała sytuacja zagrozi tysiącom miejsc pracy. Niepewności dodaje też stanowisko zarządu Grupy Azoty, który rzekomo nie odpowiada na pytania ze strony pracowników.
– Na spotkaniu Zjednoczonej Prawicy apelowano, że trzeba wzmocnić dialog ze stroną społeczną. Odpowiedzią jest brak odpowiedzi ze strony zarządu. Pismo poszło również do premiera, Ministerstwa Aktywów Państwowych i Rady Nadzorczej. Od 20 lipca nie mamy odpowiedzi na nasze pytania – mówi Adam Odolski.
Między innymi z tego powodu tarnowski związek zawodowy skierował list otwarty do obecnych posłów i kandydatów w wyborach parlamentarnych, prosząc aby każdy z nich przedstawił swoje stanowisko w tej sprawie. Odpowiedzi mają zostać opublikowane na stronie internetowej związku.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]!