Tarnowska winnica powstanie na terenie o powierzchni siedmiu hektarów. Ambicją pomysłodawców jest odtworzenie dawnej winnicy książęcej, która funkcjonowała w tym miejscu. W planach jest zasadzenie nawet 31 tysięcy krzewów. Będą uprawiane ekologicznie. Winnica ma stać się nie tylko wizytówką i atrakcją turystyczną, ale również modelowym przykładem, że w naszych warunkach klimatycznych uprawa winorośli może się z powodzeniem udawać.
- Ten najbliższy rok to będzie ciężka praca przygotowująca teren pod przyszłą winnicę. Jest tam stary sad, który trzeba wykarczować, później sprawdzić parametry gleby, dokonać niezbędnych poprawek i dopiero na wiosnę przyszłego (2022) roku planujemy pierwsze nasadzenia. Sadzonki będą pochodziły ze szkółek, które działają w Polsce, a część z nich z krajów ościennych, prawdopodobnie z Niemiec. Planujemy uprawiać odmiany, które dobrze rosną i owocują w naszym klimacie, czyli Solaris, Johanniter, Seyval Blanc, Hibernal, Rondo, Regent czy Marechal Foch, ale także klasyczne, jak Riesling czy Pinot Noir – zapowiada Robert Beściak, prezes Małopolskiego Stowarzyszenia Winiarzy.
Umowa dzierżawy terenu pod winnicę została podpisana na razie na 20 lat, z możliwością jej późniejszego przedłużenia. Na południe od pałacu Sanguszków ma powstać obiekt, który będzie największym w regionie, ale i w Małopolsce. Na pierwsze wino trzeba będzie poczekać kilka lat. Pierwszych win wyprodukowanych w mieście pod Górą św. Marcina będzie można skosztować prawdopodobnie w 2025 roku. Rocznie ma być tu produkowanych około 30 tysięcy butelek wina.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]