Oszustwo telefoniczne

i

Autor: Sabine van Erp/Pixabay/cc0 Zdjęcie ilustracyjne

Małżeństwo z Tarnowa STRACIŁO blisko 300 tys. zł. Myśleli że POMAGAJĄ policji

2022-06-08 13:00

Byli przekonani, że biorą udział w policyjnej akcji. Stracili blisko 300 tysięcy złotych. Mowa o małżeństwie 80-latków z Tarnowa. Odebrali telefon od mężczyzny, który podał się za policjanta zwalczającego przestępczość internetową. Do tego stopnia dali się zmanipulować, że przez kilka dni robili to, czego chcieli od nich oszuści.

Przekazali oszustom blisko 300 tys. zł

Byli tak zmanipulowani, że uzgadniali z oszustami nawet swoje wyjścia z domu. Małżeństwo 80-latków z Tarnowa padło ofiarą szajki, która wyłudza pieniądze podając się za policjantów. Ich ofiary przez kilka dni wypłacały im regularnie spore kwoty pieniędzy. Myśleli że pomagają w ujęciu grupy, która kradnie oszczędności z kont bankowych. Gdy zorientowali się, że coś nie gra sami stracili 285 tysięcy złotych. Sytuacja miała miejsce na przełomie maja i czerwca. Kobieta odebrała telefon od mężczyzna podający się za policjanta zwalczającego przestępczość internetową.

- By potwierdzić swoja tożsamość zaproponował wykręcenie numeru alarmowego. Niestety kobieta nie rozłączyła połączenia i wybierając numer 997 usłyszała w słuchawce głos kobiety, która oczywiście potwierdziła tożsamość rzekomego policjanta. Dla jeszcze większego uprawdopodobnienia dużego przedsięwzięcia policyjnego wprowadzona została osoba prokuratora nadzorującego całe to przedsięwzięcie. W całą historyjkę został również wciągnięty mąż 80-latki, który uwierzył w to, że biorą udział w akcji policyjnej mającej na celu zatrzymanie oszustów i złodziei kradnących oszczędności z kont bankowych. Zostali również przekonani, że rozpracowywana szajka to także pracownicy banku, którzy za kilka dni zostaną zatrzymani - relacjonuje asp. sztab. Paweł Klimek, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Tarnowie.

Seniorzy byli pod wpływem oszustów przez kilka dni. W tym czasie wykonywali polecenia wydawane przez rzekomego „prokuratora”. Mieli nawet używać specjalnych haseł do kontaktów telefonicznych. Małżeństwo żyło w przekonaniu, że są chronieni przez policjantów w cywilu. Informowali o swoich wyjściach nadzorującego rzekomą operację, aby ten wysyłał ochronę, nawet gdy szli do kościoła.

W tym czasie pieniądze w gotówce przekazywali kilka razy kobiecie, która zjawiała się u nich mieszkaniu oraz mężczyźnie w umówionym miejscu na terenie miasta. Małżeństwo straciło w ten sposób łącznie 285 tysięcy złotych.

Kontakt z rzekomym prokuratorem się urwał gdy zgłosili sprawę na policję. Mężczyzna zaczął się niepokoić o pieniądze, które miały im zostać zwrócone po zakończonej operacji. Poszedł zapytać prawdziwych policjantów na jakim etapie jest ta akcja. Okazało się że nie ma żadnej operacji, a on wraz z żoną padli ofiarami oszustwa. Mundurowi po raz kolejny przypominają, że w ten sposób nie pracują i nigdy nie żądają pieniędzy do prowadzenia akcji policyjnych. Najlepszym sposobem na takich oszustów ma być rozłączenie połączenia lub zignorowanie takiej rozmowy. Zawsze jest czas na porozmawianie o tego typu sytuacjach z rodziną, znajomymi, sąsiadem lub dzielnicowym.

Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]!

Zdałbyś egzamin na prawo jazdy 2024? Sprawdź!
Pytanie 1 z 10
Z jaką maksymalną prędkością możesz jechać mijając ten znak?
Quiz - znak drogowy
Atak nożownika na stacji Orlen w Płocku