Strażnik Żywiołów, bo o tym maszkaronie mowa, był ulokowany na schodkach do ulicy Fortecznej, na placu Węgierskim, nieopodal pomnika generała Józefa Bema. To jedna z pierwszych figurek tworzących Tarnowski Szlak Maszkaronów. Podobnie jak pozostałe maszkarony, cieszył się dużą sympatią mieszkańców i zwiedzających miasto. Jednak pod koniec ubiegłego tygodnia tarnowianie zauważyli, że Strażnik Żywiołów zniknął. Zaniepokojeni, snuli domysły w Internecie.
Polecany artykuł:
Mieszkańcy miasta podejrzewali, że maszkaron padł ofiarą wandali, albo złodziei. Nie jest bowiem tajemnicą, że inne figurki zmagają się z takimi atakami, najczęściej postać Wiedzącej przy ulicy Krakowskiej. Osadzona na wysokim pręcie figurka bardzo często bywa wykrzywiana na różne strony. Tym razem jednak wyjaśnienie okazało się bardziej prozaiczne.
- W miniony czwartek mocowanie maszkarona przy ulicy Wałowej zostało uszkodzone. Na szczęście zostało to dość szybko zauważone przez tarnowskich urzędników, którzy zabezpieczyli maszkarona. Dzisiaj (poniedziałek) ma zostać zamontowany ponownie. Mam nadzieję, że do takich sytuacji już nie będzie dochodziło i maszkaron będzie dalej podziwiany przez przechodniów na swoim miejscu – tłumaczy Wiktor Bochenek, rzecznik tarnowskiego magistratu.
Przypomnijmy, Strażnik Żywiołów to jedna z pierwszych figurek tworzących Tarnowski Szlak Maszkaronów. Jej autorem jest Mateusz Kijak.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]