9 lat temu zmarł Marcin Wrona. Jego śmierć wstrząsnęła światem filmowym
Marcin Wrona zmarł 19 września 2015 roku w czasie 40. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, gdzie promował swój najnowszy film „Demon”, który brał udział w Konkursie Głównym. Film opowiada o Piotrze (Itay Tiran), nazywanym przez przyjaciół „Pytonem”, który przyjeżdża do małego, sennego polskiego miasteczka, aby ożenić się z Żanetą (Agnieszka Żulewska), którą poznał podczas jej pobytu w Londynie. Młodzi chcą wziąć tradycyjny polski ślub i rozpocząć wspólne życie od przebudowania starego domu, odziedziczonego po dziadku dziewczyny. Jednakże ziemia przodków skrywa zakopane głęboko pod jej powierzchnią tajemnice. Dzień przed ślubem Piotr odkrywa na działce szkielet młodej kobiety, a w czasie wesela pana młodego opętuje demon, nazywany w wierzeniach żydowskich dybukiem. Wówczas zaczynają wypływać na światło dzienne tajemnice związane z przeszłością żydowskiego miasteczka i ziemi, która po II wojnie światowej znalazła się w rękach rodziny panny młodej.
Tajemnicze słowa ojca reżysera podczas ceremonii pogrzebowej
Groteskowa historia o opętaniu pana młodego i żydowskim demonie, który powrócił, aby przypomnieć mieszkańcom miasteczka o mrocznej przeszłości, nadała śmierci Marcina Wrony dodatkowe znaczenie. W czasie prac nad „Demonem” reżyser wspominał, że czuje obecność jakiejś siły, nad którą nie potrafi zapanować. Jako artystę pociągała go ciemność, która wypływała z każdego jego kolejnego obrazu, szczególnie ostatniego zrealizowanego przezeń dzieła.
Marcin Wrona z opętaniem zetknął się już jako dziecko, kiedy uczestniczył w egzorcyzmach odprawianych przez jego ojca, bioenergoterapeutę Stefana Wronę. Ten z kolei nie wierzył, że jego syn odebrał sobie życie. Twierdził, że wie, jak doszło do śmierci reżysera, ale może nikomu wyjawić tej tajemnicy. Na pogrzebie Marcina Wrony powiedział: „Skoro on tu jest i tak się stało, to nie był przypadek. Tam gdzie nie ma Pana Boga, przychodzi demon”.
Jak zginął Marcin Wrona?
Hipotez na temat śmierci Marcina Wrony namnożyło się wiele. Mówiło się, że wpływ na jego zachowanie mogły mieć również narkotyki i alkohol, a także problemy natury psychicznej, spotęgowane śmiercią jego matki, od lat zmagającej się z nowotworem. Sekcja zwłok wykazała, że w chwili śmierci reżyser „Demona” był pod wpływem alkoholu. Przed pójściem do pokoju hotelowego, gdzie powiesił się na pasku od spodni, uczestniczył w bankiecie zorganizowanym w ramach Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.
Marcin Wrona był jednym z najciekawszych twórców polskiego współczesnego kina
Marcin Wrona był jednym z najciekawszych twórców polskiego współczesnego kina. Jego debiutancki film „Moja krew” miał premierę na Festiwalu Filmowym w Rzymie w 2009 roku. Został on doceniony przez dziennikarzy filmowych i krytyków, a także obsypany licznymi międzynarodowymi nagrodami. Drugi obraz reżysera, „Chrzest” (2010), który po raz pierwszy został pokazany europejskiej widowni na MFF w San Sebastián, a światowej na MFF w Toronto, umocnił jego pozycję w światowej kinematografii. Natomiast „Demon” (2015) otrzymał nagrodę dla reżysera (najlepszy horror) podczas Fantastic Fest w Austin oraz nagrodę dla najlepszego filmu w kategorii „Between Judaism and Israelism” na MFF w Hajfie.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: online@grupazpr.pl