38. Tarnowska Nagroda Filmowa. Krystyna Janda uhonorowana Nagrodą za całokształt twórczości
Nagroda za całokształt twórczości oraz wkład w rozwój polskiej kinematografii jest przyznawana w ramach Tarnowskiej Nagrody Filmowej od 2006 roku. Stanowi niezwykle prestiżowe wyróżnienie, którego celem jest oddanie hołdu najwybitniejszym twórcom związanym z polskim filmem. Nagroda w postaci statuetki „Wieczność” symbolizuje głębokie uznanie dla laureatów, ale także jest inspiracją dla przyszłych pokoleń artystów spod znaku srebrnego ekranu. Jest przyznawana reżyserom, scenarzystom, aktorom, operatorom, kompozytorom i wielu innym profesjonalistom, którzy sprawiają, że polskie kino osiąga najwyższy poziom. Pierwszym laureatem Nagrody za całokształt twórczości był Andrzej Wajda. Na swoim koncie mają ją również m.in. Tadeusz Konwicki, Juliusz Machulski, Janusz Majewski, Janusz Morgenstern, Franciszek Pieczka, Witold Sobociński czy Krzysztof Zanussi.
Decyzją kapituły Tarnowskiej Narody Filmowej w tym roku Nagroda za całokształt twórczości oraz wkład w rozwój polskiej kinematografii trafiła do Krystyny Jandy, jednej z najlepszych aktorek filmowych i teatralnych w historii polskiego kina, a także reżyserki, autorki książek oraz felietonów. Do uhonorowania artystki doszło po zakończeniu spektaklu „My Way”, który tarnowska publiczność mogła obejrzeć na deskach Centrum Sztuki Mościce. Krystynie Jandzie statuetkę „Wieczność” wręczyli prezydent Tarnowa Jakub Kwaśny oraz wiceprezydent Agnieszka Kawa. Ponadto ikona polskiego kina otrzymała nagrodę pieniężną w wysokości 10 tysięcy złotych.
Polecany artykuł:
Przypomnijmy, że Krystyna Janda zadebiutowała w 1976 roku, wcielając się w rolę studentki szkoły filmowej Agnieszki w dramacie politycznym „Człowiek z marmuru” w reżyserii Andrzeja Wajdy. W 1981 roku powróciła do tej postaci w „Człowieku z żelaza”, za kamera którego stanął ten sam twórca. Laureatka Nagrody za całokształt twórczości wielokrotnie współpracowała z najwybitniejszymi reżyserami. Wśród jej najważniejszych filmów nie sposób nie wymienić takich dzieł, jak: „Dyrygent” (1979) Andrzeja Wajdy, „Przesłuchanie” (1982) Ryszarda Bugajskiego, „Kochankowie mojej mamy” (1985) Radosława Piwowarskiego, „Dekalog II” i „Dekalog V” Krzysztofa Kieślowskiego, Kuchnia polska (1991) Jacka Bromskiego, „Tato” (1995) Macieja Ślesickiego, „Życie jako śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową” (2000) Krzysztofa Zanussiego, „Rewers” (2009) Borysa Lankosza czy „Słodki koniec dnia” (2019) Jacka Borcucha.