Sytuacja miała miejsce podczas finału WOŚP w 2018 roku. Kobieta jako dyrektorka placówki koordynowała pracę wolontariuszy, którymi byli uczniowie jej szkoły. Gdy Ci wracali ze zbiórki rozliczyć swoje puszki, ta pozwalała im liczyć jedynie drobny bilon. Sama przeliczała resztę monet oraz banknoty i to ona podawała wolontariuszom, kwotę jaką zebrali do puszki.
Przed sądem Alicja C. F. twierdziła, że to przez nieuwagę i chorobę nie rozliczyła się ze wszystkich pieniędzy ze sztabem Orkiestry w dniu finału. Gdy pod jej adresem pojawiało się coraz więcej podejrzeń wspomnianą kwotę wpłaciła na konto fundacji Jurka Owsiaka.
- Takie zachowanie zasługuje na potępienie – mówiła w uzasadnieniu wyroku sędzia Katarzyna Kozicka-Kania z Sądu Rejonowego w Tarnowie. W czasach kiedy kwestionuje się autorytety, wartości, idee zachowanie oskarżonej w ocenie sądu zasługiwało na wyraźne potępienie i wymierzenie jej kary, która odzwierciedli karygodność jej zachowania. Taką karą będzie tylko kara pozbawienia wolności.
Jednak ze względu na to że wcześniej nie była karana, dyrektorka nie trafi do więzienia, chyba że w ciągu dwóch lat popełni inne przestępstwo. Dodatkowo będzie musiała zapłacić 4 tysiące złotych grzywny oraz pokryć koszty sądowe, które wyniosły ponad 1,5 tysiąca złotych. Wyrok nie jest prawomocny.
