Decyzja o przejściu na zdalne nauczanie starszych klas szkoły podstawowej była spodziewana. W ostatnich tygodniach liczba zachorowań na koronawirusa znacznie wzrosła. W szkołach powszechne były absencje uczniów i nauczycieli, którzy zapadali na sezonowe przeziębienia, jednak przez wzgląd na ścisłe rygory sanitarne, nie mogli przychodzić do placówek. Decyzją rządu od poniedziałku 26 października lekcje zdalne będą mieli uczniowie klas od 4 do 8.
- To wymaga reorganizacji pracy. Nauczyciele uczą też w młodszych klasach, które nadal zostają w szkole, trzeba te zajęcia poukładać na nowo. Decyzja jest zasadna, szkoda jednak, że przekazana tak późno. To powoduje kłopot, nawet tak prozaiczny, jak kwestia zaopatrzenia szkolnych stołówek – zauważa Anna Mach, dyrektor Niepublicznego Zespołu Szkolno Przedszkolnego Stowarzyszenia „Siódemka” w Tarnowie.
Ekran komputera zamiast szkolnej ławki nie cieszy uczniów. W marcu przyjęli informację o zdalnym nauczaniu z ciekawością, a nawet radością. Jednak tygodnie rozłąki z rówieśnikami sprawiły, że docenili bezpośrednie kontakty i z chęcią we wrześniu wrócili do szkół. Teraz jest inaczej.
- Teraz nie ma euforii, z jaką mieliśmy do czynienia w marcu. Dzieci podchodzą do tej decyzji z rezerwą a nawet żalem. Dopiero co na powrót uczniowie nauczyli się funkcjonować i współpracować w grupie, a już te więzi zostaną na powrót zerwane – mówi dyrektor Anna Mach.
I dodaje, że nauczyciele muszą dołożyć starań, by negatywne koszty emocjonalne zdalnego nauczania dla dzieci były jak najmniejsze. Rozważane jest wprowadzenie obowiązkowego włączania kamer, by zachować kontakt nauczyciela z uczniami. Poprzednie doświadczenie mówienia do pustych ekranów, na których widniały jedynie ikonki, pedagodzy wspominają bardzo źle.
Tymczasem liczba zakażeń koronawirusem w Tarnowie i regionie cały czas utrzymuje się na wysokim poziomie. W piątek (23 października) poinformowano o potwierdzeniu kolejnych 44 przypadków w mieście i 69 w powiecie tarnowskim. W całej Małopolsce liczba zakażonych wzrosła o ponad półtora tysiąca osób. Podobna tenencja utrzymuje się w całym kraju, dlatego od soboty rząd wprowadza kolejne ograniczenia związane z panemią. Cała Polska będzie strefą czerwoną. Szkoły podstawowe w klasach od 4 do 8 działać mają w trybie zdalnym. W godzinach od 8:00 do 16:00 młodzież będzie mogła wychodzić z domów tylko pod opieką osoby dorosłej. Przez dwa tygodnie lokale gastronomiczne będą mogły serwować jedynie dania na wynos. Zgromadzenia mogą liczyć najwyżej 5 osób.