Takie sytuacje powtarzają się każdego roku. Wczesną wiosną płoną nieużytki. W ten sposób wielu gospodarzy próbuje pozbyć się pozostałości starych roślin i „oczyścić” teren przed nowym sezonem. Pokutuje błędne przekonanie, że to działanie użyźnia glebę. Nic bardziej błędnego – owszem, na ciemnej od popiołu ziemi wyraźniej widać kiełkującą trawę, ale ogień zabija faunę, florę i wyjaławia glebę – przekonują specjaliści.
- To niebezpieczne działanie. Nad ogniem trudno zapanować i bardzo łatwo stworzyć zagrożenie dla pobliskiego lasu, albo zabudowań. Niejednokrotnie płomienie odcinają drogę ucieczki samemu podpalaczowi. W dotychczasowych interwencjach tarnowskich strażaków na szczęście nic takiego nie miało miejsca, jednak warto zachowywać się z rozwagą i nie prowokować nieszczęścia. To wczesna wiosna, pojawiają się młode zwierzęta, które często nie mogą uciec przed ogniem. Od lat apelujemy i przypominamy o stratach, jakie wypalanie traw powoduje – mówi Paweł Mazurek, rzecznik Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Tarnowie.
Strażacy spodziewają się, że nasilenie interwencji nastąpi w najbliższy czwartek. W tradycji kościoła katolickiego to Wielki Czwartek, poprzedzający Wielkanoc. Z tym dniem wiąże się tradycja „palenia Judasza”. Podpalane są nie tylko ogniska, ale i inne szkodliwe dla środowiska pozostałości, jak na przykład opony. Druhowie proszą, by zrezygnować z ich podpalania tego dnia.
Polecany artykuł:
Do apelu strażaków przyłączają się tarnowscy policjanci. Ci z kolei zauważają niebezpieczeństwo, jakie dym unoszący się z ognisk stwarza dla kierowców. Ograniczona widzialność może doprowadzić do niebezpiecznych sytuacji a nawet wypadków. Dlatego strażacy zwracają się do mieszkańców o pomoc i alarmowanie o niebezpiecznych ogniskach czy przypadkach wypalania traw telefonicznie pod numerem 988, albo alarmowym 112.
Nierozsądne wypalanie traw, oprócz szkód ekologicznych, może również słono kosztować. Złapany na gorącym uczynku podpalacz, albo osoba, której udowodni się podpalenie musi liczyć się z karą finansową do 500 złotych. Jednak w sytuacji, gdy ogień powoduje zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi, albo inne poważne szkody, sprawa trafia do sądu, a ten może zasądzić sprawcy zdecydowanie wyższą karę.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]