Trzebinia. Dwa zapadliska jednego dnia, a gmina twardo zapewnia mieszkańców o bezpieczeństwie

i

Autor: zdj. FB Osiedle Siersza/zdjęcie nadesłane przez czytelnika Trzebinia. Dwa zapadliska jednego dnia, a gmina twardo zapewnia mieszkańców o bezpieczeństwie

Trzebinia. Dwa zapadliska jednego dnia. Co z bezpieczeństwem mieszkańców? Gmina: to na terenach zagrożonych

2023-02-24 14:45

W małopolskiej Trzebini doszło kolejnych zapadlisk i to dwóch w ciągu jednego dnia: przy Osiedlu Gaj przy ul. Jana Pawła II oraz na ogródkach działkowych. Gmina i Spółka Restrukturyzacji Kopalń przekonują, że można było się tego spodziewać – to tereny wytypowane jako niebezpieczne, oznakowane, zabezpieczone. Problem w tym, że w Trzebini są też takie obszary, które nie zostały zamknięte czy wyłączone z użytkowania, a również są obszarem zagrożonym. Co z bezpieczeństwem mieszkańców?

Trzebinia. Dwa zapadliska w ciągu jednego dnia. Co na to gmina i SRK?

Po wystąpieniu dwóch zapadlisk, w tym jednego nieopodal Osiedla Gaj, Gmina Trzebinia - odpowiadając na pytania zaniepokojonych mieszkańców w mediach społecznościowych - przekonuje, że lokatorzy bloków na osiedlu są bezpieczni, ponieważ zapadliska wystąpiły na terenach wcześniej oznaczonych, jako zagrożone. Spółka Restrukturyzacji Kopalń również zapewnia, że te miejsca były wcześniej oznaczone i wytypowane jako te, na których może zapadać się ziemia.

- Pierwsze z zapadlisk, do których doszło 23 lutego, to w rejonie Osiedla Gaj, nie wystąpiło blisko bloku, tylko co najmniej kilkadziesiąt metrów od bloku, na terenie leśnym. To miejsce, jak i ogródki działkowe na których wystąpiło drugie wczoraj zapadlisko, to tereny dawno temu wskazane jako tereny potencjalnie zagrożone. Zagrożenia dla bloków nie ma, bo to na terenie leśnym prowadzone było płytkie wydobycie – powiedział nam Mariusz Tomalik, rzecznik Spółki Restrukturyzacji Kopalń.

- Te zapadliska powstały w miejscach, gdzie była prowadzona eksploatacja i są to miejsca, wskazane przez ekspertów, którzy badali te tereny, jako zagrożone. My mówimy jasno, że bloki na Osiedlu Gaj są na terenach, gdzie nie było prowadzonej płytkiej eksploatacji i nie są zagrożone powstawaniem pogórniczych zapadlisk. Opieramy się na tym, co powiedzieli nam eksperci – wytypowali 11 obszarów, które wymagają uzdatnienia i właśnie na tych terenach wypadły dziury – powiedziała nam Anna Jarguz, rzeczniczka Urzędu Miasta w Trzebini.

Problem mieszkańców Osiedla Gaj polega jednak na tym, że ciężko jest im funkcjonować, nie korzystająv z terenów tuż przy blokach. Mowa tutaj o zwykłym spacerze z psem czy dojściu do garażu. "Bloki na osiedlu są bezpieczne, ale teren obok już nie. Mamy być zamknięci, jak w getcie?", mówi nam jeden z mieszkańców Osiedla Gaj. Należy również postawić pytanie, co z tymi terenami, które także są wytypowane przez SRK oraz naukowców, jako obszary, na których w każdej chwili może powstać zapadlisko, ale są dostępne dla każdego na co dzień, niezabezpieczone? Wśród nich znajduje się na przykład ulica Górnicza. Powtórnie rozmawiamy z panem Mieczysławem, który tam mieszka.

- Burmistrz zapowiadał, a nie zamknął ulicy. Na ostatnim spotkaniu, 15 lutego twierdził, że musi mieć prawną podstawę do zamknięcia. Samochody dalej jeżdżą, nic się nie zmieniło – powiedział nam pan Mieczysław Rogalski.

- Teren przy ul. Górniczej jest przeznaczony do uzdatniania i trwają tam prace. Jak poinformowała nas SRK S.A., odwierty mają się rozpocząć początkiem przyszłego tygodnia. Chcemy zamknąć ulicę i to również na wniosek mieszkańców. Przygotowaliśmy projekt zmiany organizacji ruchu. To jednak droga publiczna i opinię w tej sprawie musi wydać Powiatowy Zarząd Dróg w Chrzanowie. Czekamy ponad dwa tygodnie i pozytywnej decyzji nie ma. Zarząd Dróg, by wydać opinię, wystąpił do SRK o informację w zakresie „rzeczywistego zagrożenia dla ruchu pojazdów”, choć eksperci mówili, że rejon ul. Górniczej jest zagrożony. To droga jednokierunkowa o długości kilkuset metrów, tam nie ma dużego ruchu – powiedziała w rozmowie z nami Anna Jarguz, rzeczniczka Urzędu Miasta w Trzebini.

Miasto chce drogę zamknąć, ale nie może, bo jest zależne od decyzji Powiatowego Zarządu Dróg w Chrzanowie. Po zaprezentowaniu wyników badań gruntu w Trzebini, ulica Górnicza nie została objęta czasowym ograniczeniem użytkowania z zakazem wstępu, ale znajduje się na mapie jako obszar potencjalnie zagrożony występowaniem deformacji nieciągłych i wymagający najszybszej interwencji. Mieszkańcy Zapytaliśmy rzeczniczkę Urzędu Miasta również o to, dlaczego zakaz wstępu na cmentarz został wydany tak późno oraz dlaczego z użytkowania nie został również wyłączony kościół - Parafia pw. Niepokalanego Serca NMP w Trzebini.

- Tereny zagrożone powstawaniem zapadlisk, przewidziane do uzdatnienia, oznaczono na mapach. To m.in. południowa część cmentarza, ogródki działkowe, stadion, nieużytki w dolinie starego Koziego Brodu i te tereny zostały wyłączone z użytkowania. Kościół, jak mi wiadomo, stoi na terenie wcześniej wzmacnianym. Ale o szczegóły proszę pytać parafię. Cmentarz przy ul. Jana Pawła II jest parafialny, a nie komunalny. Jego zarządcą jest parafia, my możemy jedynie rekomendować wyłączenie go z użytkowania. Tak też zrobiliśmy po spotkaniu 15 lutego, kiedy jasno zostało powiedziane, że jest to teren niebezpieczny, szczególnie jego południowa część. Po naszym piśmie proboszcz ograniczył możliwość korzystania z niego. Bramy wejściowe są zamknięte – poinformowała Anna Jarguz, rzeczniczka Urzędu Miasta w Trzebini.

W rozmowach z mieszkańcami Trzebini słyszymy jednak, że są rozżaleni: między innymi brakiem organizowania cyklicznych spotkań z mieszkańcami zagrożonych zapadliskami osiedli Gaj i Siersza (jedno oficjalne spotkanie we wrześniu ubiegłego roku i obecne - luty 2023). Mieszkańcy zwracają też uwagę na fakt utraty wartości domów, mieszkań i działek.

- Na dzień dzisiejszy właściwie brak jakichkolwiek szans na sprzedaż za godziwe pieniądze. Mam też uwagi, co do działań gminy, a właściwie ich braku: od prawie siedmiu lat - nie tak, jak przekazuje burmistrz, mówiąc o 533 dniach wytężonego działania dla dobra mieszkańców, ponieważ gdyby nie zapadlisko na cmentarzu, to dalej byłoby zamiatanie sprawy pod dywan. Należy też wspomnieć o braku obrony mieszkańców przed atakiem SRK mocno artykułującym samowolę budowlaną proboszcza, co świadczy o niedopuszczalnym braku nadzoru na terenie gminy. Jak można było przez dwadzieścia lat nie znać sytuacji rozbudowy cmentarza? - pyta retorycznie pan Stanisław Biłka.

Zniszczenia w domu pana Mieczysława mieszkającego na ul. Górniczej, które są szkodami pogórniczymi, możecie obejrzeć tutaj:

Dramat mieszkańców Trzebini. Zniszczenia w domu pana Mieczysława

Jak dobrze znasz zagraniczną muzykę lat 80.? Van Halen, Guns N' Roses, Metallica i inni

Pytanie 1 z 10
Który polski artysta stworzył okładkę albumu "British Steel" Judas Priest?
Źródło: Trzebinia. Dwa zapadliska jednego dnia. Co z bezpieczeństwem mieszkańców? Gmina: to na terenach zagrożonych