W czasie świąt stoły uginają się od pysznych, tradycyjnych dań i słodkości. Trudno wyobrazić sobie wigilijną wieczerzę bez pierogów z kapustą i grzybami, barszczu, w którym pływają uszka, karpia, czy makowca i sernika. Jednak osoby, które pilnują diety przeżywają katusze, bo muszą wybierać pomiędzy smakami tradycji, a liczbą kalorii, której starają się przestrzegać. Co zatem zrobić, aby po Bożym Narodzeniu nie czuć dietetycznych wyrzutów sumienia?
- Zachować umiar. To złota zasada, o której warto pamiętać przy świątecznym stole. Dzięki temu nie tylko będziemy czuć się lepiej, ale unikniemy dietetycznych dylematów. Wcale nie musimy rezygnować z tradycyjnych dań, ale warto zmniejszyć porcje o połowę. Spróbujemy wszystkiego, babcia, ciocia czy mama się nie obrażą, a jednocześnie nie przesadzimy z ilością kalorii. Warto jak najczęściej sięgać po wodę i niesłodzone herbatki. A w czasie przygotowywania potraw smażenie w głębokim tłuszczu zamienić na piekarnik, a majonez w sałatce na jogurt naturalny – podpowiada dietetyk – Joanna Kozioł.
W święta warto też zdecydowanie ograniczyć, albo wręcz zupełnie zrezygnować z alkoholu. I to nie tylko w przypadku, kiedy wsiadamy za kierownicę. Alkohol to mnóstwo kalorii, których nie zauważamy, a które mogą zniweczyć dietę. Podobnie jak rozgrzewające, zimowe herbatki z cukrem, cytryną, miodem albo sokiem. Zdaniem dietetyków, taka herbatka powinna być traktowana jak pełnoprawny posiłek o wartości nawet 400 kcal.
- W Wigilię od rana warto zachować zwyczajowy post. To znaczy, że jemy lekkie śniadanie, potem również lekkie drugie śniadanie i dopiero wieczerzę wigilijną. Wtedy zostanie nam spory zapas kalorii do wykorzystania. Natomiast w kolejne dni świąt dobrze jest zaplanować sobie spacery z rodziną. Nie tylko pozwolą się rozruszać i dotlenić, ale także pomogą spalić nadmiar kalorii ze świątecznych przysmaków – radzi trener personalny – Łukasz Kozioł.
Nawet podczas świąt warto zachować stałą liczbę posiłków. Jeżeli jemy pięć razy dziennie, to w święta również tak należy zaplanować posiłki. Unikając podjadania pomiędzy nimi nie będziemy czuć się przejedzeni. Co ciekawe, specjaliści radzą, żeby w święta odstawić wagę do kąta. I nie chodzi o to, żeby bez umiaru zajadać się pysznościami, ale o to, aby wyluzować z kontrolowaniem się na wadze. Zmiana sposobu żywienia w ciągu tych trzech dni na pewno wpłynie na liczbę kilogramów na wyświetlaczu, ale to nie będzie długotrwały przyrost wagi.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]