Poziom rywalizacji był bardzo wysoki. W 36.edycji TNF wzięły udział filmy, które miały swoją premierę w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy. Produkcje oceniane były nie tylko przez Jury profesjonalne. Swoich faworytów wyłoniło Jury Młodzieżowe, a także publiczność. To był dobry rok dla debiutantów. Swój triumf na festiwalu świętowali początkujący filmowcy. Mimo to jedna statuetka mogła trafić tylko do weterana kinematografii. Nagrodę za całokształt twórczości otrzymał Jerzy Stuhr. To nie pierwsza wizyta aktora w Tarnowie. Ponad 20 lat temu jego „Historie miłosne” zostały uhonorowane Grand Prix festiwalu.
– Na początku jako młody pedagog byłem tu opiekunem naszych absolwentów, którzy zaczynali w Teatrze Solskiego. Potem byłem jurorem. Bardzo lubiłem ten festiwal. Tak samo lubię to miasto. Ta nagroda to na pewno jest jakieś podsumowanie całego mojego dorobku. Zwieńczeniem niewątpliwie jest to, że teraz festiwal oddaje mi to, co sam tu zostawiłem – przyznaje Jerzy Stuhr.
Polecany artykuł:
Grand Prix 36. edycji Tarnowskiej Nagrody Filmowej przyznano „Innym ludziom Aleksandry Terpińskiej. Z kolei nagroda specjalna została podzielona przez jurorów. Doceniono zarówno „Moje wspaniałe życie” Łukasza Grzegorzka, jak i „Sonatę” Bartosza Blaschke. Jury Młodzieżowe, które bardzo uważnie przyglądało się wszystkim filmom, nagrodziło Konrada Aksinowicza i jego „Powrót do tamtych dni”. Najwyższą ocenę publiczności otrzymało drugie „Wesele” Wojciecha Smarzowskiego. Natomiast dzieci postanowiły uhonorować „Skafander Klingerta” Artur Wyrzykowskiego.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]!