W niecały miesiąc zaszczepiło się blisko 120 osób
Premie, urlopy w czasie wakacji czy kursy i szkolenia tylko dla osób zaszczepionych. To argumenty, które przekonały niezaszczepionych pracowników Szpitala Specjalistycznego imienia Edwarda Szczeklika w Tarnowie do przyjęcia preparatu przeciwko COVID-19. Przed świętami było to 150 osób. Teraz jest ich już tylko 31. To niespełna 3 procent załogi placówki liczącej łącznie ponad 900 osób. Wśród tych, które jeszcze się nie zaszczepili jest 26 pielęgniarek i 5 osób personelu pomocniczego. Według dyrektora Marcina Kuty decydując się na pracę w służbie zdrowia trzeba pamiętać, że najważniejsze jest bezpieczeństwo pacjentów.
- Dlaczego pielęgniarka, która decyduje się na pracę w szpitalu ma być niezaszczepiona? Wolność? Ta sama pielęgniarka, pracując na bloku operacyjnym nie może ubierać się jak chce i zapomnieć o umyciu rąk, zakryciu twarzy i innych procedurach. To jest taka sama sytuacja. Chodzi o bezpieczeństwo pacjentów. Nikt nie dyskutuje z tymi faktami. Na tym polega nasza praca. Nie rozumiem skąd ta sensacja, że wymagam od pracowników przestrzegania zasad bezpieczeństwa - powiedział Radiu ESKA Marcin Kuta, dyrektor Specjalistycznego Szpitala im. E. Szczeklika w Tarnowie.
Polecany artykuł:
W marcu ma zacząć obowiązywać rozporządzenie, według którego w szpitalach mogą pracować tylko osoby zaszczepione. Dyrektor tarnowskiego szpitala nie obawia się jednak jego skutków. Ewentualna absencja tych 3 procent niezaszczepionych nie utrudni funkcjonowania placówki.
To jednak nie koniec radykalnych działań. Szef szpitala zapowiedział, że nie przedłuży umów pracownikom, którzy nie są w pełni zaszczepieni, a są zatrudnieni na czas określony. Pozostali, jeśli będą jeszcze tacy, zostaną skierowani na bezpłatny urlop.
Polecany artykuł:
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]!