Właściciel obiektu wypowiedział umowy przewoźnikom. W praktyce oznacza to, że od 1 kwietnia międzygminne i międzymiastowe autobusy będą omijać dworzec PKS.
- Nie mamy obowiązku prowadzenia dworca. Nie wiem, na ile jest on potrzebny i komu. O to chodzi w działalności, żeby się bilansowała. Nie jesteśmy „budżetówką”, która może dokładać, bo ktoś chce dworzec. Ja też chce, żeby tam był dworzec, ale ktoś musi za to zapłacić – mówi Andrzej Mądel.
Tymczasem prezydent Tarnowa słysząc o planach likwidacji dworca PKS skutecznie namówił radnych, by rozpoczęli dyskusję na ten temat. Podczas ostatniej sesji podjęto uchwałę w sprawie przystąpienia do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla ulic: Krakowskiej,Dworcowej, Do Huty i Monopolowej.
- Nie mówimy o obowiązku prowadzenia dworca. Takiej możliwości nie ma. Plan zagospodarowania przestrzennego opisuje, co w tym miejscu może być skonstruowane i jakie funkcje mogą być prowadzone. Funkcja komunikacyjna jest jedną z wielu, którą przypuszczam, że będziemy proponowali – mówi prezydent Tarnowa Roman Ciepiela.
Polecany artykuł:
Do sprawy podczas komisji strategii i rozwoju rady miejskiej odniósł się również syn właściciela dworca PKS.
- Wszyscy wiemy, dlaczego ta procedura jest wszczynana i jaki ma cel. Miasto i pan prezydent nie mogą oczekiwać, że prywatny przedsiębiorca będzie utrzymywał całą infrastrukturalne dworca, ochronę i obsługę administracyjną dla tak niewielkich zysków, a właściwie dla żadnych zysków – mówi Mateusz Mądel.
Podczas posiedzenia komisji udało się również poznać plany właściciela dworca dla tego terenu. Ten najchętniej widziałby tam stacje paliw i pawilon usługowo-handlowy. Nie wyklucza, że być może udałoby się wygospodarować kilka miejsc postojowych dla autobusów.
Masz dla nas ciekawy temat lub wystrzałową nowinę? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy z Waszej okolicy!