Pies

i

Autor: Agata Świderska Tarnowianie chętniej adoptują psy

Szukamy czworonożnych przyjaciół. Tarnowianie chętniej adoptują psy [AUDIO]

2020-05-05 9:12

Psy po przejściach w ostatnich tygodniach łatwiej znajdują nowe domy i właścicieli. To nieoczekiwany efekt epidemii koronawirusa. Obrońcy praw zwierząt cieszą się, ale ostrzegają, by decyzji o adopcji nie podejmować pod wpływem impulsu. Pandemia się skończy. Dobrze, by wtedy zwierzęta nie wróciły masowo do schronisk.

Interwencji jest mniej. Taką tendencję obserwują między innymi inspektorzy OTOZ Animals w Tarnowie. Z jednej strony wolontariusze ze względów bezpieczeństwa ograniczyli wyjazdy do zgłoszeń, wybierając te naprawdę konieczne. Z drugiej, mieszkańcy których aktywność poza domem jest mniejsza w ostatnich tygodniach, nie zauważają sytuacji wymagających szybkiej reakcji. Nie oznacza to jednak, że telefon milczy.

O adopcjach zwierząt w czasie pandemii mówi Dorota Lewicka z OTOZ Animals Tarnów

- Na początku roku mieliśmy problem ze znalezieniem opiekunów dla psów, które zostały odebrane poprzednim właścicielom ze względu na złe traktowanie. Natomiast w ostatnim czasie nowe domy znalazło kilka czworonogów, które już od dawna przebywały pod naszą opieką – mówi Dorota Lewicka z OTOZ Animals Tarnów. - To bardzo dobre zjawisko. Dotychczas żaden z adoptowanych psów do nas nie wrócił. Mamy nadzieję, że nie wrócą również kiedy pandemia się skończy a życie wróci do dawnego rytmu – dodaje.

I podpowiada, że warto zawczasu przyzwyczajać zwierzaka do nieobecności właściciela, kiedy już możliwy będzie powrót do pracy. Psy łatwo się przywiązują i często cierpią na lęk separacyjny. Pod nieobecność właściciela mogą ze stresu i tęsknoty niszczyć wyposażenie mieszkania.

- Nawet podczas kwarantanny można trenować samodzielne zostawanie psa w domu. Wystarczy systematycznie zostawiać zwierzę samo, wydłużając stopniowo czas naszej nieobecności – tłumaczy Dorota Lewicka. - Wówczas pies nie dozna stresu rozłąki, gdy nagle znikniemy na 8 godzin.

Tymczasem zaczyna brakować pieniędzy na bieżącą działalność organizacji pomagających zwierzętom. Większość utrzymuje się z datków ofiarodawców, a ci, w obawie przed niepewną przyszłością finansową, niechętnie sięgają do kieszeni. Pieniądze są potrzebne na wyżywienie i leczenie zwierząt odebranych w wyniku interwencji. Na same usługi weterynaryjne OTOZ Animals Tarnów miesięcznie wydaje około 5 tysięcy złotych.