Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy

i

Autor: Prime Video/Ferrari Press/East News

Serial jest tolkienowski z ducha. Łukasz Orbitowski broni „Pierścieni Władzy”

2022-09-12 10:06

„Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy”, serial fantasy wyprodukowany przez Amazon Studios na podstawie prozy J.R.R. Tolkiena, jeszcze przed oficjalną premierą spotkał się z krytyką fanów, zarówno literackiego pierwowzoru, jak i filmowej trylogii Petera Jacksona. Głos w dyskusji postanowił zabrać Łukasz Orbitowski, jeden z najpopularniejszych polskich pisarzy, a także prekursor nowoczesnej krajowej fantastyki i literatury grozy.

Łukasz Orbitowski jest pod wrażeniem nowego spojrzenia na prozę Tolkiena

Akcja „Pierścieni Władzy” rozgrywa się w Drugiej Erze Śródziemia, tysiące lat przed wydarzeniami z „Hobbita” i „Władcy Pierścieni”. Fabuła serialu skupia się wokół stworzenia tytułowych Pierścieni Władzy, podjętej przez Saurona próby podboju Śródziemia, upadku Númenoru oraz Ostatniego Sojuszu. Twórcy widowiska od początku podkreślali, że chcą stworzyć historię luźno inspirowaną twórczością J.R.R. Tolkiena, co wzbudziło niepokój wśród fanów brytyjskiego pisarza. Jednakże największa krytyka tolkienistów spadła na wybory castingowe. Producentom zarzucono stosowanie tzw. poprawności politycznej. Radykalni fani nie zaakceptowali ciemnoskórych hobbitów z rasy Harfootów czy ciemnoskórego elfa Arondira, w którego wciela się portorykański aktor Ismael Cruz Córdova.

Murem za obsadą „Pierścieni Władzy” stanęli m.in. odtwórcy głównych ról hobbitów w filmowej trylogii Petera Jacksona – Elijah Wood, który zagrał Frodo Bagginsa, oraz Dominik Monaghan i Billy Boyd, którzy wcielili się w role Merry'ego i Pippina. Wyborów castingowych bronił też brytyjski pisarz fantastyki Neil Gaiman, twórca „Sandmana”, który przypomniał, że sam Tolkien nakreślił Harfootów jako „istoty o bardziej brązowym kolorze skóry”. Do tej budzącej kontrowersje kwestii odniósł się również na Facebooku Łukasz Orbitowski, prekursor rodzimej nowoczesnej fantastyki.

– Serial jest tolkienowski z ducha, więc z fabuły być nie musi, zresztą od dobrej ekranizacji trudno wymagać wierności. Pretensje o czarne elfy i takich też halfootów [Harfootów – przyp. red.] mam za niedorzeczne. Mówimy o postaciach z bajek, wymyślonych, o pięknych farmazonach i niczym więcej. Każda opowieść, wędrująca przez pokolenia ulega transformacji i tak dzieje się też teraz. Za sto lat zinterpretujemy Tolkiena jeszcze inaczej i bardzo dobrze. Póki co współczesne odczytanie jest wspaniałą baśnią dla całej rodziny – komentuje Łukasz Orbitowski.

Autor „Innej duszy”, powieści nagrodzonej Paszportem „Polityki”, jest pod dużym wrażeniem trzech pierwszych odcinków serialu wyemitowanych do tej pory na platformie Amazon Prime Video. Jego zdaniem twórczość Tolkiena nie należy tylko do fanów i spadkobierców, ale do wszystkich odbiorców kultury.

– „Władca pierścieni” był moją wielką dziecięcą miłością. Nim przeczytałem książkę, opowiadała mi ją moja mama. Tak swoją drogą, wróciłem do niej niedawno i przed oczami miałem kadry, postacie z filmów Jacksona. Tymi zachwycałem się na studiach i naprawdę uważam, że tej powieści nie dało się nakręcić lepiej. Mam czterdzieści pięć lat i dostałem nowe odczytanie za sprawą serialu. W ten sposób Tolkien wraca do mnie, na różnych etapach życia, reinterpretowany i zmieniany. Śródziemie nie należy do fanów i spadkobierców, lecz do nas wszystkich – podkreśla pisarz.

Dwuodcinkowa premiera serialu „Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy” miała miejsce 2 września. Trzeci odcinek został wyemitowany w miniony piątek, 9 września. Nowe odcinki będą pojawiać się na platformie Amazon Prime Video w każdy kolejny piątek, aż do 14 października.

Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]

Quiz. Złe kobiety polskich seriali. Za co je kochaliśmy? Na 11 pytań musisz znać odpowiedź!
Pytanie 1 z 13
Kiedy pojawiła się w M jak miłość była żądna zemsty za śmierć rodziców. A jednak stała się jedną z ulubionych bohaterek...
Grand Prix Żużlowe w Vojens