Sąd wymierzył mężczyźnie karę nagany i obowiązek zapłaty 100 złotych kosztów sądowych. Nie pomogły tłumaczenia, że traktuje swoje kury i koguty jak inni psy czy koty i nawet ogląda z nimi telewizję - tłumaczy rzecznik Sądu Okręgowego w Tarnowie Tomasz Kozioł.
- W polskich warunkach nierzadko zdarza się, że zwierzęta mające charakter gospodarskich, są połączone z właścicielem więzią emocjonalną. Ta więź nie jest jednak czynnikiem, który by nam decydował i definiował to czy zwierze ma charakter gospodarskiego, czy domowego. O ile nie budzi wątpliwości, że zwierzęta takie jak mały pies, kotek, chomik itp. to są zwierzęta typowo domowe, to jednak kury i koguty są zwierzętami, które w powszechnej opinii jednoznacznie kojarzą się ze zwierzętami gospodarskimi. Bez względu na to jak są ozdobne i piękne - tłumaczy przyjętą wykładnię przepisów sędzia Kozioł.
I dodaje że sąd co prawda uznał winę mężczyzny, ale nie dopatrzył się rażącego naruszenia przepisów, ani zachowania które wymagałoby surowszego karania. Stąd nagana i pokrycie kosztów sądowych, które w tej sprawie nie przekroczyły 100 złotych.
Oczywiście wyrok nie jest prawomocny. To oznacza że obwiniony może się nie zgodzić wykładnią przyjętą przez sąd i odwoływać od wyroku sądu pierwszej instancji. Wtedy nad sprawą pochyli się już Sąd Okręgowy.