Misie w bandażach na ulicach Tarnowa. Akcja „Nie bij mnie, kochaj mnie!”

2022-09-30 15:54

Obandażowane, poturbowane pluszaki pojawiły się w piątek, 30 września, na ulicach Tarnowa. To cześć społecznej akcji edukacyjnej, która ma uczulać przechodniów na krzywdę dzieci. Chodzi o wzbudzenie większej wrażliwości na przemoc wobec najmłodszych. Pluszaki w różnych punktach miasta układali tarnowscy uczniowie.

Na ławkach, przystankach i murkach. Wszędzie tam można szukać pluszowych misiów. Zostały zostawione w różnych punktach miasta w ramach akcji „Nie bij mnie, kochaj mnie!”, która ma zwracać uwagę na problem przemocy wobec dzieci. Organizator, czyli Tarnowski Ośrodek Interwencji Kryzysowej i Wsparcia Ofiar Przemocy, zaprosił do udziału uczniów tarnowskich szkół.

- W szkole była zbiórka pluszaków, każdy przynosił coś od siebie. Potem przymocowywaliśmy do nich karteczki z przesłaniem akcji „Nie bij mnie, kochaj mnie!”. Nakładaliśmy na misie plastry i bandaże. One mają symbolizować krzywdy, jakich doznają dzieci. Chodzi o to, żeby reagować na przemoc. Teraz chodzimy po Rynku w Tarnowie i układamy misie w różnych miejscach i potem dzieci i przechodnie mogą sobie takie misie obejrzeć, zastanowić się, a nawet zabrać je do domu – mówili Radiu ESKA Tarnów członkowie koła wolontariatu w Niepublicznej Szkole Podstawowej z ulicy Skorupki w Tarnowie.

POSŁUCHAJ: o akcji mówią tarnowscy uczniowie i ich opiekunowie

Akcja ma zwracać społeczną uwagę na przemoc wobec najmłodszych. Niestety, mimo licznych apeli i kampanii informacyjnych, takie sytuacje wciąż mają miejsce – przyznaje Dorota Bogusz, szefowa Tarnowskiego Ośrodka Interwencji Kryzysowej. Bandaże na pluszakach symbolizują zarówno rany fizyczne, które powstają w wyniku na przykład bicia, jak i rany psychiczne, których nie wiać, ale które pozostawiają głęboki ślad w psychice dziecka.

Koniec procesu instruktora szybownictwa

- W mediach dużo mówi się o wojnie w Ukrainie, to jest głośny temat, a bardzo często nawet za naszą ścianą ktoś cierpi po cichu, nie mówiąc nikomu, że jest krzywdzony, również przez swoich bliskich. Ta akcja to takie uwrażliwienie: zatrzymaj się, posłuchaj, zobacz i nie milcz. Jako katechetka widzę, że niektóre dzieci czy młodzież są niedoceniani, nie są akceptowani przez swoich rodziców i oni bardzo to przeżywają. Nie zawsze uczeń ma odwagę powiedzieć nauczycielowi czy wychowawcy, co się dzieje. A uczniowie, którzy z nim przebywają, mają szansę zauważyć, że coś jest nie tak - mówi siostra Joela, katechetka Zespołu Szkół Niepublicznych w Tarnowie.

„Za symbolicznie zabandażowanym misiem, kryje się często cicha tragedia bezbronnych dzieci – bitych, poniżanych, zaniedbywanych. Te dzieci chodzą do szkół, przedszkoli, mijamy je na tarnowskich ulicach, spotykamy na placach zabaw; są wśród nas. Być może zdarza się, że słyszymy ich płacz, krzyki, widzimy łzy i smutne miny. Bądźmy na nie wrażliwi. Liczy się reakcja każdego z nas! Chcemy powiedzieć/przypomnieć, że każdy może podejść do małej, bezbronnej osoby, sprawdzić, zapytać co się dzieje; po prostu po ludzku - REAGOWAĆ! To obowiązek dorosłych wobec najmłodszych, najsłabszych, od których potem oczekujemy kultury osobistej, wrażliwości i wreszcie – pomocy” – czytamy w komunikacie tarnowskiej Policji, która wspiera akcję.

Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]

QUIZ: PRL na słodko. Pamiętasz te smaki i co wiesz o słodyczach z PRL-u?

Pytanie 1 z 10
Czekoladą numer 1 w PRL była: