Okazuje się, że wycinka drzew na tak dużą skalę to działania pielęgnacyjne wykonywane średnio raz na dziesięć lat.
- Każdy drzewostan wymaga pielęgnacji. Jeśli nie będziemy prowadzić tych działań to te drzewa będą się gniotły. Będą miały za gęsto, będą walczyły ze sobą, konkurowały o światło i pożywienie. Wówczas duża liczba tych drzew zginie w sposób naturalny. My wyprzedzamy ten moment i wyciągamy te drzewa, które utrudniają wzrost innym – mówi Eugeniusz Piech, nadleśniczy z Nadleśnictwa Gromnik.
Wycinka drzew jest zapisana w tzw. planie urządzania lasu zatwierdzonym przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. W lasku Lipie prace prowadzone będą jeszcze w grudniu.
- Bardzo prosimy o zachowanie ostrożności. W trakcie spacerów nie można przekraczać wyznaczonych taśmą sektorów. Konary i gałęzie lecą z drzew i mogą stanowić niebezpieczeństwo. Powinniśmy również nie spuszczać ze smyczy swoich psów – dodaje Eugeniusz Piech.
Polecany artykuł:
Drewno, które uda się pozyskać z wycinki trafi na sprzedaż.