W Nadleśnictwie Gromnik ciągle zdarzają się kradzieże drewna. Liczba przypadków nielegalnego wywożenia surowca z lasów utrzymuje się od kilku lat na stałym poziomie. Zwykle w ciągu roku leśnicy ujawniają około 10 sytuacji kradzieży. Najczęściej znika drewno stosowe, pocięte na metrowej długości kawałki i przygotowane do sprzedaży.
- To drewno pada łupem złodziei najczęściej, bo jest najłatwiejsze do wywiezienia. Jest dość krótkie, żeby zmieściło się w bagażniku i łatwo go załadować, nawet jeżeli kradzieży dokonuje się w pojedynkę. Mamy kamery, tak zwane fotopułapki i wiemy, gdzie takie sytuacje zdarzają się najczęściej, więc staramy się przeciwdziałać – mówi nadleśniczy Grzegorz Wojtanowski z Nadleśnictwa Gromnik.
Z pomocą leśnikom przychodzą także nowe technologie pozyskiwania drewna. Od pewnego czasu, zamiast w krótkich kawałkach, na stosy trafiają dwumetrowe, a nawet dwu i półmetrowe belki. Tej długości drewno już nie mieści się w bagażniku, a jedna osoba nie jest w stanie go dźwignąć. Leśnicy do ich układania używają specjalnego sprzętu. To także utrudnia zadanie złodziejom opału.
- Zdarzają się również sytuacje, że ktoś samowolnie dopuszcza się wycinki, nawet z użyciem piły mechanicznej. To się zdarza rzadziej, ale wciąż są ujawniane takie sytuacje. Dochodzi do nich między innymi na styku lasu państwowego z lasem prywatnym, głównie kiedy wycinki podejmuje się spadkobierca, nie do końca zorientowany w faktycznym przebiegu granicy. Dlatego każdą wycinkę należy zgłosić leśniczemu, bo on tę granicę zna i może poinstruować – dodaje Grzegorz Wojtanowski.
Leśnicy przyznają, że zatrzymanie złodzieja drewna na gorącym uczynku bywa bardzo trudne, jednak coraz częściej angażują się w to okoliczni mieszkańcy. Natomiast w okresie przedświątecznym zdarzają się jeszcze kradzieże choinek. Częściej jednak notowane są przypadki kradzieży stroiszu jodłowego. Lesnicy zachęcają jednak do legalnego kupowania gałązek. To koszt około 4 złotych.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]