Akademia Tarnowska od ponad roku przymierza się do powiększenia istniejącego kampusu o dodatkowy, piąty budynek. Jest to związane z kierunkiem lekarskim, który dawna PWSZ planuje uruchomić w przyszłym roku. Zaraz po tym, jak Ministerstwo Edukacji i Nauki zgodziło się na kształcenie medyków w Tarnowie, uczelnia rozpoczęła przygotowywanie dokumentacji. Już teraz dysponuje planem funkcjonalno-użytkowym i jest gotowa do rozstrzygnięcia przetargu na wyłonienie firmy budowlanej. Cały proces zakończy się jeszcze w tym roku, ale na budowę trzeba poczekać.
Te prace rozpoczną się tak naprawdę dopiero w styczniu, jeżeli pogoda na to pozwoli. Procedury zamówień publicznych są bardzo skomplikowane, dlatego to tyle trwa, ale jesteśmy mocno zaangażowani. Pieniądze na to są i już wszystko zostało uzgodnione z osobami, które będą pracować na wydziale lekarskim. Oprócz tego tam będą pracownie dla ratownictwa medycznego, bo są duże naciski ze strony dyrekcji pogotowia i lokalnej społeczności, że w Tarnowie brakuje ratowników - tłumaczy Małgorzata Kołpa, rektor Akademii Tarnowskiej.
Budynek powstanie na terenie zielonym w bezpośrednim sąsiedztwie stacji pogotowia ratunkowego. Będzie się składał z trzech kondygnacji. Jedną z nich zajmie SOR z karetką oraz prosektorium. Na pierwszym piętrze znajdzie się aula na 450 miejsc, która zostanie podzielona na trzy części wygłuszonymi ścianami. Reszta budynku będzie się składała z wieloprofilowych pracowni i Centrum Symulacji Medycznych. W założeniu ma to być obiekt pasywny i energooszczędny.
Uczelnia chce jak najszybciej zakończyć budowę, ponieważ kierunek lekarski ma zostać uruchomiony w październiku 2024 roku. Wiadomo jednak, że przez pierwsze miesiące studenci będą musieli korzystać z sal zastępczych. W tej kwestii swoją pomoc zaoferował już m.in. tarnowski szpital im. Edwarda Szczeklika, który ma im udostępniać kilka pomieszczeń. Według harmonogramu budynek powstanie w maju 2025 roku i zostanie oddany do użytku po wakacjach.
Władze Akademii Tarnowskiej zapewniają jednak, że termin zostanie dotrzymany. Jedynym poważnym problemem mogłyby się okazać rosnące koszty budowy. Na ten moment mówi się o 50 milionach złotych. Uczelnia ma być jednak przygotowana na takie wydatki.
Mamy jeszcze 25 milionów złotych z obligacji. 18 milionów otrzymaliśmy z ministerstwa. Do tego dochodzą zaoszczędzone pieniądze, także mamy w sumie 60 milionów na tę inwestycję. Ministerstwo obiecało też, że wesprze nas w finansowaniu wyposażenia. Jeszcze zobaczymy, co z tego będzie, ale póki co mamy pieniądze i mamy za co budować - dodaje Małgorzata Kołpa.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]!