Stopniowe zmykanie Wczasów Dziecięcych w Jodłówce Tuchowskiej miało się rozpocząć jeszcze w lutym 2023 roku. Na sesji rady powiatu tarnowskiego zdjęto jednak punkt o zamiarze likwidacji z porządku obrad, a sam starosta zapewnił, że będzie walczył o przyszłość ośrodka. Punktem zwrotnym były zapewnienia parlamentarzystów, Ministerstwo miało zmienić zdanie i zdecydować się na przyznanie w tej sprawie kolejnej subwencji. Zaplanowano również szereg rozmów, które ostatecznie wyjaśniłyby losy DWD.
To wszystko miało zapewnić, że ośrodek będzie w stanie bez obaw działać przez kolejne lata. Zwłaszcza że jest to jedyna taka placówka w Małopolsce i jedna z nielicznych w naszym kraju.
Okazuje się jednak, że sytuacja dalej jest niepewna. Od tego czasu minęło ponad pół roku, a w sprawie dalej nie widać żadnych postępów. Rozmowy z ministerstwem utknęły w martwym punkcie, a do przedyskutowania tematu z marszałek sejmu nawet nie doszło.
Likwidacja Domu Wczasów Dziecięcych wydaje się tylko zawieszona w czasie. Na razie władze powiatu tarnowskiego nie podejmują żadnych działań, licząc po cichu na szczęśliwy finał.
– Był pomysł, żeby utworzyć tam schronisko, które przejęłoby funkcje zlikwidowanej placówki w Ciężkowicach. Gdybyśmy nie otrzymali dofinansowania, to chociaż tę starą część Domu Wczasów Dziecięcych przeznaczyć na schronisko. Ale nie chcielibyśmy tego likwidować. Jeżeli wydatki ośrodka zbilansują się w 50% z wpływami z działalności komercyjnej, to będziemy w stanie to utrzymywać i postaramy się dołożyć brakującą kwotę. Taka forma działalności jest bardzo potrzebna, dlatego z ubolewaniem przyjmujemy decyzje ministerstwa, które likwiduje takie ośrodki – mówi starosta tarnowski Roman Łucarz.
Władze powiatu upierają się przy swoim stanowisku głównie ze względu na zainteresowanie Domem Wczasów Dziecięcych. Ośrodek w Jodłówce Tuchowskiej może się pochwalić stałą liczbą chętnych przez większość roku. Przyjeżdżają tam dzieci z różnych stron Polski. Średnie obłożenie wynosi 70%. W sezonie jest to 100%. Nawet teraz listy rezerwacyjne się zapełniają i niemal wszystkie miejsca na wakacje 2024 roku zostały już zarezerwowane.
– Dla ministerstwa relikt przeszłości, a dla nas to przyszłość, bo dzieci potrzebują czasami oderwać się od szkoły i przyjechać w ładne miejsce. Właściwie od dwóch lat nie powinniśmy otrzymywać na ten ośrodek subwencji, ale nasze starania sprawiają, że ministerstwo jednak przyznaje nam pieniądze – tłumaczy starosta Łucarz.
Na razie udało się zapewnić 1 mln złotych subwencji, które pozwalają dalej utrzymywać działanie ośrodka. Łączne wydatki ośrodek wynoszą 3 mln złotych. Powiat dopłaca zaledwie 100-200 tys. zł ze swojego budżetu. Z tego powodu DWD jest jednym z najbardziej rentownych placówek oświatowych.
Sytuacja z początku roku może się powtórzyć. Władze powiatu liczą się z tym, że znowu będą musiały walczyć o przyznanie środków i zmianę decyzji ministerstwa. Nie ma na razie żadnych informacji, co w tej sprawie zamierza MEiN. Na to trzeba będzie prawdopodobnie czekać do końca roku.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]!