Dzikie plaże przy Dunajcu, w upalne dni, cieszą się olbrzymią popularnością wśród mieszkańców regionu. Najbardziej znany miejscem wypoczynku jest Ostrów. Plażowiczów można dostrzec tam po obu stronach nieczynnego dziś mostu drogowego. Niebezpieczeństwo przynosi zmieniający się poziom wody rzeki.
- To rzeka górska, która systematycznie zmienia dno koryta. Raz jest płytko, a po opadach, tam gdzie było niewiele wody, robi się głęboko. Jak idziemy płytkim brzegiem to możemy dostrzec, że woda szumi i nurt jest wartki, natomiast wchodząc głębiej i patrząc na tafle wody to wydaje się, że jest spokojnie. To tylko pozorny spokój - mówi szef WOPR w Tarnowie Jerzy Kacer.
Polecany artykuł:
Problem może stanowić również dno rzeki, które pełne jest przedmiotów wyrzucanych przez mieszkańców. Nie trudno się przez nie skaleczyć.
- Kiedyś wyłowiliśmy z Dunajca przerdzewiały wrak pralki. Na dnie znajduje się też mnóstwo szkieł. Nie wiem z czego to wynika, ale często młodzi ludzie rozbijają butelki o kamienie, potem szkło wędruje i zatrzymuje się na kamieniach tam gdzie jest płytko – przestrzega Jerzy Kacer.
Często jednak powodem niebezpiecznych sytuacji nie jest sama woda, ale nieodpowiedzialne zachowanie osób wypoczywających. O tragedie nie trudno w momencie, gdy spożywamy alkohol.
