W tego typu sprawach podejrzany ma prawo się odwoływać. Jego dotychczasowa postawa pozwala przypuszczać, że Czesłąw K. skorzysta z drogi odwoławczej - zauważa prokurator Marcin Michałowski.
- Od tej decyzji przysługuje mu jeszcze zażalenie. Na jego złożenie ma siedem dni. Wtedy tę sprawę będzie rozpatrywał brytyjski Sąd Najwyższy. Trudno jednoznacznie określić ile to może jeszcze potrwać, ale może to być okres nawet do pół roku.
Przypomnijmy, w sprawie jego ekstradycji odbyło się już kilka posiedzeń brytyjskiego sądu. Mężczyzna starał się między innymi o zamianę aresztu na dozór policyjny. Teraz ma tydzień na złożenie odwołania od poniedziałkowej decyzji.
Tymczasem śledczy przed postawieniem zarzutów Czesławowi K. nie chcą zdradzać o co go podejrzewają. Wiadomo natomiast że we wniosku do tarnowskiego sądu o wydanie europejskiego nakazu aresztowania wpisano zarzut zabójstwa.
Dodajmy że 34-letnia Grażyna Kuliszewska zaginęła w nocy z 3 na 4 stycznia 2019 roku. Jej ciało wyłowiono z rzeki Uszwica 28 lutego, kilka kilometrów od rodzinnego domu. Śledczy nie zdradzają też szczegółów sekcji zwłok 34-latki z Borzęcina.