Początkowo mieszkańcy Tarnowa z ulgą i radością przyjęli pojawienie się wojsk radzieckich. Szybko jednak okazało się, że ten entuzjazm był przedwczesny. Historycy określają dzień 18 stycznia 1945 roku mianem wyzwolenia Tarnowa, jednak w rzeczywistości była to zamiana jednego reżimu totalitarnego, na drugi.
Polecany artykuł:
- 18 stycznia 1945 roku ksiądz Bochenek stanął przed ołtarzem tarnowskiej katedry i zaintonował „Boże coś Polskę”. Był pierwszy dzień wolności. W tym czasie, gdy mieszkańcy radowali się nową rzeczywistością, w Tarnowie instalowała się grupa przysłanych z Rzeszowa komunistów, mających budować w mieście nowy porządek. Administracyjna grupa operacyjna natychmiast powołała na stanowisko starosty Józefa Liba, a na prezydenta miasta Ludwika Mysaka vel Mysiaka. Bardzo szybko nowe władze uruchomiły kilka urzędów, niezbędnych do funkcjonowania Tarnowa, jednym z nich był UBP – Urząd Bezpieczeństwa Publicznego. Tarnowska „bezpieka” zajęła kamienicę przy ulicy Malczewskiego, a sowieckie NKWD, jak na ironię, budynek po siedzibie Gestapo przy ulicy Urszulańskiej – przypomina Ryszard Żądło, pasjonat lokalnej historii.
Panujące wówczas w mieście nastroje oddał trafnie w swoim wpisie do kroniki dyrektor Szkoły im. K. Hoffmanowej - Jan Figiel. Wpis odkrył po kilkudziesięciu latach Antoni Sypek, pisząc monografię szkoły:
- „Za przykładem i pod wpływem niemal całego społeczeństwa młodzież, mimo wpływu szkoły, nie okazała radości z odzyskania niepodległości, ale przeważnie tak jak 95% społeczeństwa Tarnowa wykazuje duże przygnębienie. Styczeń 1945 nie może się równać listopadowi 1918 roku”.
Polecany artykuł:
Warto przypomnieć, że tuż przed wejściem wojsk radzieckich do miasta, Tarnów został zrujnowany przez wycofujących się okupantów niemieckich. Wywożono maszyny z Azotów, wysadzono w powietrze wszystkie mosty i wiadukty drogowe, uszkodzono linię kolejową. Niemcy podpalali magazyny i zniszczyli dworzec kolejowy, by nie zostawić po sobie niczego, co cenne.
Polecany artykuł:
Natomiast powojenny Tarnów już nie przypominał miasta sprzed wybuchu wojny. Mieszkańcy zabytkowych kamienic nie powrócili - w czasie okupacji Niemcy wymordowali niemal całkowicie 25 tysięczną społeczność żydowską, co stanowiło połowę mieszkańców miasta. Trwała emigracja zapoczątkowana w czasach okupacji, a do miasta nad Białą zaczęli napływać przybysze z poznańskiego oraz uciekinierzy z przyfrontowych wsi – głównie ze wchodu. Więcej informacji w rozmowie Radia ESKA Tarnów z Ryszardem Żądło – posłuchaj podcastu.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]