Zmiany w przepisach ruchu drogowego. Rząd zaostrza kary dla piratów drogowych
Rząd wprowadza zmiany w przepisach ruchu drogowego i liczy, że dzięki nim kierowcy ściągną nogę z gazu, a bezpieczeństwo na drogach się poprawi. Zmiany dotyczą m.in. wzrostu kwot mandatów za wykroczenia. Osoby łamiące przepisy mogą otrzymać nawet 30 tysięcy złoty kary - takie są przewidziane np. za nieprawidłowe wyprzedzanie. To jednak jeszcze nie wszystko. Kierowca za wykroczenie jednorazowo może "złapać" nawet 15 punktów karnych. Te nie będą kasowane po roku (jak to było do tej pory), ale dopiero po dwóch latach. Jest jednak pewien ważny haczyk. Zwlekanie z zapłatą mandatu może skończyć się utratą prawa jazdy. Jak to możliwe?
Nowe przepisy w ruchu drogowym. Nie zapłacisz mandatu - możesz stracić prawo jazdy
Rząd zamierza również walczyć z osobami, które zwlekają z płaceniem mandatów. Jak chce to robić? Ma w tym pomóc właśnie kasowanie punktów karnych po dwóch latach. Jest jednak jedno ale. Okazuje się bowiem, że punkty zostaną usunięte dopiero wtedy, gdy kierowca UREGULUJE należność za mandat. Dopiero wtedy rozpocznie się dwuletnie "odliczanie". W przypadku braku wpłaty za mandat kierowca dalej będzie miał punkty karne na swoim koncie. Jak czytamy w ustawie:
"Zmiana art. 98 ustawy z dnia 5 stycznia 2011 r. o kierujących pojazdami ma na celu uniknięcie sytuacji, że osoby, na które nałożono mandat, będą płacić grzywnę tuż przed upływem 2 lat od wpisania do CEK punktów karnych, aby punkty zostały skasowane po 2 latach od naruszenia. Celem jest zmobilizowanie do płatności mandatu od razu „na drodze” albo w terminie przy mandatach kredytowanych albo zaocznych. W przeciwnym przypadku punkty będą kasowane dopiero po upływie 2 lat od dnia zapłaty grzywny, czyli po odpowiednio dłuższym okresie od naruszenia"
Przykładowo, osoba, która otrzyma 15 punktów karnych (przy limicie 24), jest już bardzo blisko utraty prawa jazdy. Kolejne poważne wykroczenie może skutkować utratą prawa jazdy. Jeśli więc będziemy unikać płacenia mandatu i dalej popełniać wykroczenia, to prędzej czy później czeka nas ponowny egzamin na prawo jazdy.
Polecany artykuł: